"M jak miłość" odcinek 1538 - poniedziałek, 2.11.2020, o godz. 20.55 w TVP2
Ratunek dla Józka Modrego w 1538 odcinku "M jak miłość" przybędzie dosłownie w ostatniej chwili! Tuż po tym jak Barbara przekona Artura i Marysię (Małgorzata Pieńkowska), że Ola jest oszustką, a ślub z Józefem to jej sposób, żeby skrzywdzić seniora i dobrać się do jego majątku, Rogowski postanowi jeszcze raz sprawdzić co się dzieje w domu schorowanego przyjaciela Basi. Nie da się już oszukać Oli.
Niemal siłą wejdzie do środka i w 1538 odcinku "M jak miłość" uratuje Modrego. Widząc go nieprzytomnego, odurzonego lekami będzie pewny, że to sprawka opiekunki. Wezwie karetkę, a w tym czasie przed domem Józka zjawi się policja. W 1538 odcinku "M jak miłość" Sonia i Andrzejek (Tomasz Oświeciński),który jako pierwszy natrafił na list gończy za Aleksandrą Zarychtą przyłapią kryminalistkę na próbie ucieczki. - Gdzieś pani wyjeżdża? - A co, nie wolno? - To zależy. Pani Aleksandra Zarychta? Jest pani zatrzymana jako poszukiwana listem gończym przez prokuraturę Warszawa-Mokotów!
A gdy oszustka w 1538 odcinku "M jak miłość" uderzy i odepchnie Sonię, Andrzejek bez trudu ją dopadnie. W tym czasie Józek w szpitalu będzie walczył o życie. Otruty lekami, które Ola siłą wepchnęła mu do ust. Rogowski zawiadomi Marysię i Barbarę o dramacie w domu Modrego. Seniorka rodu Mostowiaków natychmiast odwiedzi przyjaciela w szpitalu. Będzie pierwszą osobą, którą Józek w 1538 odcinku "M jak miłość" zobaczy po odzyskaniu przytomności.
Na skraju życia i śmierci Modry w 1538 odcinku "M jak miłość" postanowi podziękować Barbarze za ratunek. - Dziękuję Basiu, gdyby nie ty byłoby ze mną niedobrze. - Ale już jest lepiej. Tak się cieszę, że cię widzę. Józek, przecież jesteśmy przyjaciółmi i na pewno ty dla mnie zrobiłbyś to samo co ja dla ciebie... Nic nie mów, odpoczywaj...
Nie przegap: M jak miłość, odcinek 1538: Józef Modry odkryje, że Ola go zdradza i okrada! Nie dojdzie do ślubu Modrego!
Niestety w 1538 odcinku "M jak miłość" Artur przekaże Barbarze, że z Józefem nie jest dobrze. Dopiero szczegółowe badania wykażą czy Modry przeżyje i uda się mu wyzdrowieć po tym co zrobiła mu opiekunka. Przecież tygodniami faszerowała go podejrzanymi lekami. - W głowie się nie mieści, jak można być takim podłym człowiekiem. Przecież to mogła być tragedia... - westchnie przerażona Barbara.
- No mogła być tragedia gdyby nie ty... Przepraszamy, że w ciebie zwątpiliśmy - wyzna Artur, a Marysia zdobędzie się na ten sam gest. - Przez chwilę, ale jednak. Przepraszamy...- Wiesz co córciu, ja przez moment też nie byłam pewna czy mam rację... - doda Mostowiakowa.