"M jak miłość" odcinek 1537 - wtorek, 27.10.2020, o godz. 20.55 w TVP2
W 1537 odcinku "M jak miłość" Marysia będzie bardzo zmartwiona losem syna i synowej. Zrozumie, że poprzez wyjazd Piotrka do USA, ich małżeństwo może się rozpaść. W końcu zostawił Kingę samą z dziećmi na jakiś czas, a nie wiadomo co w tym czasie robił w Stanach. W Polsce Zduńskiej pomagał Paweł, który poczuł coś więcej do bratowej. Marysia starała się przerwać tę relację, ale i tak nie przewidziała, że po powrocie syna zza granicy, będzie musiała rozdzielać ich w bójce. W 1537 odcinku "M jak miłość" Kinga po krótkim pobycie w Grabienie, zdecyduje się zmierzyć z trudną sytuacją.
W 1537 odcinku "M jak miłość" Marysia postanowi upewnić się, że po wyjeździe Kingi z Grabiny, z nią i dziećmi wszystko w porządku. Zadzwoni do synowej.
- No tak Kingo, tylko chcę żebyś pamiętała, że zawsze możesz się do mnie zwrócić. Z każdym problemem. Dobrze, to pozdrów ode mnie dzieciaki. Pa. - Powie zmartwiona Rogowska.
W 1537 odcinku "M jak miłość" rozmowę usłyszy Barbara (Teresa Lipowska), która również zauważy, że w małżeństwie Zduńskich dzieje się prawdziwy kryzys.
W 1537 odcinku "M jak miłość" Barbara będzie chciała dowiedzieć się co słychać u wnucząt.
- Jak tam sytuacja? - Zapyta ze zdenerwowaniem.
- Kinga nie mówi mi wszystkiego... - Odpowie zdołowana Marysia.
- Ty też mi wszystkiego nie mówisz.
- Oj mamo, bo nie chcę cię czasami martwić.
- No tak samo jak Kinga Najważniejsze, żeby się między sobą dogadali.
W 1537 odcinku "M jak miłość" Marysia wyczuje, że u Zduńskich jest naprawdę źle, Będzie przeczuwała, że wydarzy się najgorsze i już nigdy do siebie nie wrócą.