"M jak miłość" odcinek 1530 - poniedziałek 5.10.2020 o godz. 20:55 w TVP2
W 1530 odcinku "M jak miłość" Marysia, coraz bardziej zaniepokojona uczuciami Pawła (Rafał Mroczek) do Kingi, weźmie sprawy w swoje ręce. Nie tylko zabroni synowi zbliżania się do bratowej, ale i chwyci za telefon i zadzwoni do Piotrka. To co usłyszy jednak zupełnie się matce nie spodoba...
Po pierwsze zapracowany prawnik w 1530 odcinku "M jak miłość" będzie próbował zbyć Marysię już odbierając telefon!Podobnie jak dla żony, równie dla matki Piotrek nie będzie miał czasu...
Czytaj także: M jak miłość. Tragedia u Marcina Mroczka po rozstaniu z ukochaną. Pomogła mu modlitwa i brat Rafał
- Jestem trochę zajęty. Coś ważnego?
- Zajmę ci tylko chwilę... Powiedz mi tylko, kiedy przyjeżdżasz?
- No właśnie... W najbliższym czasie to jednak mi się nie uda - rzuci Marysi Piotrek.
Marysia będzie przerażona w 1530 odcinku "M jak miłość", kiedy usłyszy słowa syna. - Ale jak to? Kinga mówiła, że....
- Wiem, mamo, ale mamy tu naprawdę urwanie głowy - wetnie się jej w słowo Piotrek.
- Przeszkadzam ci... - zauważy czujnie Marysia.
- Przepraszam, jestem z Kamilą... - odpowie jej wyjaśniająco Piotrek.
Ta jedna rozmowa matki z synem w 1530 odcinku "M jak miłość" zmieni bieg historii małżeństwa Zduńskich. Kinga na wieść o tym, że jej wytęskniony mąż jednak nie wraca kompletnie załamie się! Trudno powiedzieć, czy jeszcze cokolwiek da się uratować. Paweł na pewno będzie próbował - to on wyrwie się mamie i popędzi ratować ukochaną bratową.
Zobacz też: M jak miłość. Paweł pobity przez brata! Tak Piotrek skatuje go za romans z Kingą - ZDJĘCIA