"M jak miłość" odcinek 1527 - poniedziałek, 22.09.2020, o godz. 20.55 w TVP2
Barbara Kurdej-Szatan odeszła z "M jak miłość", ale Joasia pożegna się z serialem dopiero na początku nowego sezonu po wakacjach 2020. Ostatnia scena z Joasią będzie wstrząsająca dla wszystkich! Asia wyjedzie do Francji do ojca i Zosi (Julia Wróblewska), a w Polsce zostawi Wojtka (Feliks Matecki). Porzuci syna tak jak kiedyś jego prawdziwa mama, Małgosia (Joanna Koroniewska)? Nie do końca, ale na pewno ucieknie za granicę bez niego.
Dlaczego ucieknie? Żeby dłużej nie być z Michałem! I nie musieć wybierać między nim, a Leszkiem Krajewskim (Sławek Uniatowski), którego nie przestanie kochać. Jednak życie Joasi w 1527 odcinku "M jak miłość" skomplikuje się jeszcze bardziej z powodu ciąży, której tak naprawdę nie będzie.
Już we Francji Joasia dowie się, że jednak nie zostanie mamą. Zadzwoni najpierw do Kingi, żeby podzielić się z przyjaciółką swoim cierpieniem. W 1527 odcinku "M jak miłość" Asia będzie poważnie chora!
- Nie jestem w ciąży... Badania to wykluczyły. Boję się, bo nie wiadomo, co mi jest. Lekarze też nie wiedzą, a ja czuję się coraz gorzej - wyzna. I doda, że dopiero szczegółowe badania i wizyty u specjalistów wykażą co jej dolega, co to za choroba.
Sprawdź też: M jak miłość, odcinek 1527: Paweł będzie udawał przed Kingą, że kocha Frankę. Zacznie bezczelnie kręcić!
Tymczasem Michał w 1527 odcinku "M jak miłość" nie będzie miał pojęcia co się dzieje z Joasią, gdzie jest i dlaczego się do niego nie odzywa. Zdesperowany poprosi Kingę o pomoc. - Masz od niej jakieś wieści? - zapyta wprost.
Przyjaciółka Joasi zachowa jednak milczenie. Jedyne co powie Michałowi w 1527 odcinku "M jak miłość" to to, że Chodakowska jest cała i zdrowa. Ale potrzebuje czasu, żeby mu wybaczyć, że zataił przed nią informację o wypadku Leszka. - Powiedziała mi, że wyjeżdża, bo chce spokojnie przemyśleć sobie różne sprawy...
W 1527 odcinku "M jak miłość" Michał będzie pewny, że Joasia odeszła od niego już na zawsze, że nie kocha go, a Leszek wciąż jest miłością jej życia. Jeszcze bardziej załamany Ostrowski zadzwoni do ukochanej i zostawi jej na poczcie głosowej wiadomość...
"Nie wiem, jak cię przepraszać. Czuję się paskudnie, postąpiłem niewybaczalnie. Zadzwoń, proszę... Jeśli jest jeszcze choć cień szansy... dla mnie, dla nas, daj mi znać. Będę czekał..."