"M jak miłość" odcinek 1487 - wtorek, 21.01.2020, o godz. 20.55 w TVP2
W 1487 odcinku "M jak miłość" sad Mostowiaków w Grabinie zaatakuje wyjątkowo bezczelny złodziej. Co prawda przestępca nie posunie się do tego, by cokolwiek zniszczyć, ale będzie kradł jabłka zerwane z drzew. Kim okaże się złoczyńca? Śledztwo w tej sprawie rozpocznie Artur, który postawi sobie za punkt honoru bronić własności zmarłego teścia Lucjana. Zastawi pułapkę na rabusia, a pomogą mu w tym Piotrek i Paweł.
Co bracia Zduńscy w 1487 odcinku "M jak miłość" będą robili w Grabinie? Piotrek przyjedzie z Kingą (Katarzyna Cichopek) do siedliska, by odpocząć trochę od trudów wychowywania czwórki dzieci. A Paweł przyjedzie do Mostowiaków razem z gromadką brata, bo akurat on przejmie opiekę nad Lenką (Marysia Głowacka), Miśkiem (Aleksander Bożyk) oraz bliźniaczkami: Emilką i Zuzią.
Tyle tylko, że Paweł w 1487 odcinku "M jak miłość" nie będzie miał pojęcia, że Piotrek zabrał Kingę akurat do Grabiny. Przerażony wizją opieki nad całą czwórką będzie szukał ratunku u Marysi (Małgorzata Pieńkowska). W efekcie w siedlisku i u Mostowiaków zjawi się cała rodzina Zduńskich. Paweł spróbuje przeprosić Kingę za pocałunek i za swoje zachowanie na weselu Magdy (Anna Mucha). Ich stosunki pozostaną jednak napięte. Ani Kinga ani Paweł nie powiedzą Piotrkowi o tym, co między nimi zaszło.
Sprawdź też: M jak miłość. Dramatyczny koniec Julki. Uśmiercą byłą dziewczynę Pawła?
Rodzinny konflikt u Zduńskich w 1487 odcinku "M jak miłość" zejdzie na dalszy plan kiedy bracia razem z Arturem urządzą zasadzkę na złodzieja. Okaże się nim mąż Kisielowej (Małgorzata Różniatowska), czyli Robert (Krzysztof Tyniec). Dlaczego właśnie on okradnie Mostowiaków? Zduńscy i Rogowski będą w szoku kiedy złapią go na gorącym uczynku. Okaże się, że ukochany Kisielowej spełniał tylko jej marzenie...
- Jak pan dalej będzie tak bezkrytycznie spełniał wszystkie zachcianki pani Zosi, to się tragicznie skończy! - wyjaśni mu Artur, a mąż Kisielowej na swoją obronę będzie miał tylko jedno. - Determinacja... Jak się ma za żonę kobietę, która ma tak wysokie wymagania, to albo walczysz, albo idziesz na dno!