M jak miłość, odcinek 1487: Mąż Kisielowej okradnie Mostowiaków! Wyciągnie ręce po własność Lucjana

i

Autor: MTL Maxfilm M jak miłość, odcinek 1487: Mąż Kisielowej okradnie Mostowiaków! Wyciągnie ręce po własność Lucjana

M jak miłość, odcinek 1487: Mąż Kisielowej okradnie Mostowiaków! Wyciągnie ręce po własność Lucjana - WIDEO

2020-01-16 22:40

W 1487 odcinku "M jak miłość" w posiadłości Mostowiaków w Grabinie pojawi się złodziej! Artur Rogowski (Robert Moskwa) z przerażeniem odkryje, że ktoś obrobił sad zmarłego Lucjana (śp. Witold Pyrkosz). Bezczelnym złodziejem, który ukradnie niemal wszystkie jabłka tak pielęgnowane przez męża Marysi (Małgorzata Pieczyńska) okaże się Robert Żak (Krzysztof Tyniec), mąż Kisielowej (Małgorzata Różniatowska). Ale zanim w 1487 odcinku "M jak miłość" prawda wyjdzie na jaw Artur zastawi pułapkę na złodzieja. A pomogą mu w tym synowie!

"M jak miłość" odcinek 1487 - wtorek, 21.01.2020, o godz. 20.55 w TVP2

W 1487 odcinku "M jak miłość" na rodzinę Mostowiaków spadną złe wieści. O poranku Artur odkryje, że ktoś ukradł jabłka z sadu Lucjana. Natychmiast powie o tym Marysi i Barbarze (Teresa Lipowska). - Ktoś nam obrobił sad! Całą połowę sadu! Równo! Co do jednej sztuki!

Wybierze kiepski moment, bo w domu w Grabinie Kisielowa będzie rozpływała w zachwytach nad swoim mężem. W 1487 odcinku "M jak miłość" Robert się postara, żeby zadowolić żonę, ale posunie się trochę za daleko.

- Bierze różne fuchy, żebym mogła utrzymać siebie i dom na wysokim poziomie. No i jako mężczyzna też jest cudowny... Ta sfera życia dla kobiety też jest ważna. A mężczyzna powinien się starać, zabiegać, koncentrować na swojej wybrance! Niektórzy mężowie koncentrują się na swoich żonach, inni na jabłkach w sadzie! Smutne... - oceni wnikliwie Kisielowa.

Patrz też: M jak miłość, odcinek 1491: Kim jest gwałciciel Lilki? Policja złapie go w pubie w Lipnicy! Potwierdzą się teorie spiskowe?

Rogowski postawi sobie za punkt honoru dorwanie złodzieja, bo w końcu jako nowy gospodarz w Grabinie musi strzec dziedzictwa zmarłego teścia. W 1487 odcinku "M jak miłość" postanowi zainstalować fotopułapkę, by przyłapać intruza na gorącym uczynku. Jego plany ulegną jednak zmianie kiedy w Grabinie zjawią się bracia Zduńscy.

Pod osłoną nocy w 1487 odcinku "M jak miłość" Artur, Piotrek (Marcin Mroczek) i Paweł (Rafał Mroczek) zaczają się na złodzieja. - Nikt nie będzie kradł jabłek z sadu dziadka Lucjana - wyjaśnią Marysi i Kindze (Katarzyna Cichopek), które zaniepokoją się nagłym wyjściem mężczyzn z domu na podejrzany spacer po wsi.

Dość szybko w 1487 odcinku "M jak miłość" stanie się jasne, że za kradzieżą w sadzie stoi mąż Kisielowej. To były oszust matrymonialny, a obecnie organista z miejscowego kościoła okaże się złodziejem. Rogowski i Zduńscy będą w szoku kiedy odkryją tożsamość rabusia.
- To nie ja... Znaczy ja... To nie ten sad. Ale panowie, uwierzcie mi, to nie jest żadna kradzież, pożyczka tylko... - zapewni Robert, by jakoś się oczyścić się w ich oczach.
- Tak? A kiedy pan miał zamiar oddać te jabłka?! Powiedz brat jaki jest na to paragraf... - rzuci gniewnie Paweł.

Kiedy Piotrek w 1487 odcinku "M jak miłość" uprzedzi męża Kisielowej, że za kradzież może trafić na kilka lat za kratki ten nie uwierzy. - Do pięciu lat za jabłka?
- Nie! Za złodziejstwo!
- To nie jest proszę pana złodziejstwo, to jest determinacja. Jak się ma za żonę kobietę z takimi wysokimi wymaganiami to albo pan walczy, albo pan idzie na dno!
- Dno to już tutaj zostało dawno osiągnięte! Co pan myśli, że my w takie bzdury uwierzymy?
- Nie jestem złodziejem panie Arturze... - zapewni Robert. I na dowód tych słów wręczy im anonimowy list z wyjaśnieniami, który zamierzał zostawić w sadzie.

Przeczytaj też: M jak miłość, odcinek 1487: Trudne wyznanie Pawła. Wreszcie powie Kindze, że ją kocha?

W 1487 odcinku "M jak miłość" Artur oraz bracia Zduńscy ustalą między sobą, że ani Barbara, ani Marysia z Kingą nie dowiedzą się kto był złodziejem jabłek z sadu Lucjana.

Najnowsze