"M jak miłość" odcinek 1476 - poniedziałek, 9.12.2019, o godz. 20.55 w TVP2
Dlaczego w 1476 odcinku "M jak miłość" Marta wyląduje w szpitalu? Czy Marta przeżyje? A może scenarzyści serialu chcą uśmiercić Martę? Ta bohaterka od dłuższego czasu nie wnosi nic nowego do fabuły, jej wątek został wyciszony do niezbędnego minimum, a nawet dzieci Wojciechowskiej - Łukasz (Jakub Józefowicz) i Ania (Gabriela Świerczyńska) - radzą sobie bez świetnie bez niej.
Nie przegap: M jak miłość, odcinek 1479: Nina straci dziecko! Umrze podczas porodu. Leszek się o tym nie dowie?
Faktem jest, że choroba Marty w 1476 odcinku "M jak miłość" spadnie na nią nagle, w najmniej spodziewanym momencie i postawi pod wielkim znakiem zapytania jej przyszłość. W dniu, w którym dojdzie do tragedii i Marta zemdleje na ulicy będzie właśnie planowała wakacyjny wyjazd nad morze z Anią.
Zawroty głowy to będzie pierwszy objaw, że z Martą dzieje się coś złego. Na szczęście w 1476 odcinku "M jak miłość" pomoże jej uprzejmy przechodzień, który zadzwoni po pogotowie. Nieprzytomna Marta trafi do szpitala. Na izbie przyjęć nie odzyska świadomości, nie będzie z nią żadnego kontaktu. Nie odpowie nawet na pytania lekarza. Dopiero po kilku minutach jej stan nieznacznie się poprawi.
Po serii badań Marta w 1476 odcinku "M jak miłość" usłyszy diagnozę lekarzy - niewydolność nerek. Żeby mogła przeżyć konieczne będą dializy, ale niewykluczone też, że nie obędzie się bez przeszczepu nerki. Wojciechowska ukryje prawdę przed swoimi dziećmi. O wszystkim powie tylko Andrzejowi (Krystian Wieczorek), którego poprosi, by zajął się Anią.
Sprawdź też: M jak miłość, odcinek 1476: Magda i Andrzej będą mieli dziecko przed ślubem! Drugi raz zostaną rodzicami
Tymczasem Łukasz tak pochłonięty swoimi problemami nie będzie miał pojęcia, że z matką dzieje się coś złego. W 1476 odcinku "M jak miłość" zrobi wszystko, by odnaleźć ciężarną Katię (Joanna Jarmołowicz), bo zrozumie, że naprawdę kocha byłą dziewczynę. Zdesperowany Łukasz wyciągnie pieniądze od chorej Marty, by wyjechać za Katią do Gruzji.