"M jak miłość" odcinek 1456 - wtorek, 24.09.2019, o godz. 20.55 w TVP2
Kinga w 1456 odcinku "M jak miłość" wciąż będzie przejęta losem włamywacza, który chciał okraść jej dom. Z tego powodu zostawi Piotrka na cały dzień samego z dziećmi, okłamując go, że po prostu robi sobie "wychodne". W rzeczywistości Zduńska w "M jak miłość" pójdzie odwiedzić Michała (Maciej Malczewski) w szpitalu.
Przeczytaj >>> M jak miłość. Zduńscy na celowniku oszusta! Będą go utrzymywać?
Tam w 1456 odcinku odkryje jego pierwsze kłamstwo - wcale nie jest sparaliżowany. Chłopaczek jednak nawciska jej, że ma chorego brata i babcię, a mama ledwo wyrabia z opieką nad nimi. Spyta, czy Kinga wstawiłaby się za niego u kuratora... Całe szczęście Zduńska w "M jak miłość" wybierze się pod adres zamieszkania chłopca, który wyprosi od pielęgniarki. Sąsiadka zdradzi jej, że ani brat, ani babcia nie istnieją, a Misiek jest "eurosierotą" odkąd matka wyjechała pracować w innym kraju.
Nawet z takimi dowodami na przestępczą naturę chłopca Kinga w 1456 odcinku "M jak miłość" i tak postanowi mu pomóc! Wieczorem poprosi Piotrka, żeby został jego prawnikiem. Zduński wpadnie w szał.
- Mam go bronić?! Oszalałaś?! Nigdy w życiu! Co z tobą, naprawdę myślałaś, że się zgodzę?! Jak mogłaś być taka naiwna? Jeszcze poszłaś do tego gnojka do szpitala?
- Do Michała. Michał, ma na imię Misiek!
- Nie wierzę! Ten człowiek mógł zrobić krzywdę tobie i dzieciom, a ty poszłaś do niego do domu?! To chore!
Kinga w 1456 odcinku spróbuje zmienić nastawienie męża, jednak tylko bardziej się pokłócą... Naprawdę poważnie.
- Łatwo jest oceniać cudze życie nie znając jego historii. Nie masz pojęcia, co on przeszedł! Ten dzieciak jest sam, nie ma nikogo.
- Biedaczek, to może go jeszcze adoptujemy, co? Ty naprawdę uwierzyłaś w jego bajeczki? Kinga, ty jesteś nienormalna. (>>> M jak miłość, odcinek 1456: Kinga straci rozum! Piotrek zarzuci żonie, że jest nienormalna)
Zduńska w "M jak miłość" nie daruje mu takiej zniewagi.
- Wiedziałam, że tak zareagujesz! Ja jestem nienormalna?! Może macierzyństwo wyżarło mi mózg! To cud, że jeszcze potrafię rozpoznać, kiedy mój mąż mnie obraża! Dobranoc kochanie. Miłych snów... Na kanapie! - dosłownie wyrzuci go z sypialni! To nie byle jaka kłótnia. Możliwe, że szykuje się głębszy kryzys...