M jak miłość, odcinek 1415 - poniedziałek, 28.01.2019, o godz. 20.55 w TVP2
Ból po odejściu Tomka z "M jak miłość" nie osłabł, choć od tragicznej śmierci Chodakowskiego minęło już wiele miesięcy. W 1415 odcinku "M jak miłość" Wojtuś będzie bardzo przeżywał pierwszy dzień szkoły. I początek swojej "kariery" kapitana piłkarskiej reprezentacji szkoły.
Ostre treningi przed pierwszym meczem odbiorą mu jednak radość gry w chwili, gdy usłyszy, że na boisko mają wejść nie tylko zawodnicy, ale też ich ojcowie. Załamany chłopiec będzie gotów nawet zrezygnować. - Trochę brzuch mnie boli... I chyba odpuszczę sobie ten mecz... Nie dam rady!
W 1415 odcinku "M jak miłość" Wojtuś poprosi Asię (Barbara Kurdej-Szatan), by zawiozła go na cmentarz. Przy grobie ojca z oczu Wojtusia popłyną łzy. - Ale mi wykręciłeś numer tato... To nie fair, że ciebie tu ze mną nie ma...Nawet nie wiesz jak będzie mi dzisiaj ciebie brakowało. Boję, że się popłaczę przy chłopakach jak baba. Idę, muszę to jakoś wziąć na klatę...
Asia opowie o problemie syna Marcinowi (Mikołaj Roznerski), który obieca, że zastąpi Tomka na meczu Wojtka. Przybrana matka sprawi też, że chłopiec odzyska wiarę w siebie i swoje możliwości. - Posłuchaj mnie i zapamiętaj sobie raz na zawsze - Tomek nigdy nie odpuszczał! Walczył do końca. Nigdy się nie poddawał! A wiesz jaki ty jesteś? Ty jesteś dokładnie taki sam jak on. Dlatego wstawaj z tego łóżka, zbieraj tyłek i idziemy do szkoły. Zmierzymy się z tym! Wojtek!
Po meczu w 1415 odcinku "M jak miłość" Wojtuś powie Joasi, że duch Tomka znów powrócił. - Możesz się śmiać, ale ja wiem, że to Tomek mi wszystko załatwił...
- Nie będę się śmiać, bo taka jest prawda... Tomek tu jest z nami, jest i zawsze będzie...- przyzna Chodakowska.