"M jak miłość" odcinek 1380 - poniedziałek, 10.09.2018, o godz. 20.55 w TVP2
Marcin z pomocą Ani w 1380 odcinku serialu "M jak miłość" odnajdzie Izę. Nie będzie chciał uratować wyłącznie Majki (Anna Wierzchoń), ale również byłą partnerkę. Widząc Skalską natychmiast chwyci ją w ramiona.
- Jak dobrze... Wiedziałam... Czułam, że to ty...
- To jest Ania, moja przyjaciółka. Przyjechaliśmy ci pomóc.
Iza w 1380 odcinku "M jak miłość" spojrzy się na rywalkę i poczuje zazdrość. Ance z kolei nie spodoba się to, że Chodakowski nazwie ją "przyjaciółką"... Ale nie będzie czasu na sercowe rozterki.
- Maja jest twoja. On sfałszował te wyniki.
- Ja wiem, wiem... Już, mów co się dzieje. (...)
Adriana Kalska w "Kulisach serialu M jak miłość" wytłumaczyła, co czuje jej bohaterka:
- Iza cały czas kocha Marcina, więc w momencie kiedy pojawia się Ania przy Marcinie, pojawia się taki smutek i zawód, że już sprawy poszły za daleko i być może z Izy i Marcina znajomości nic nie będzie - zdradziła serialowa Iza z "M jak miłość".
Tymczasem jej partner (w życiu i w "M jak miłość") Mikołaj Roznerski wyznał, że Marcin wybaczył Skalskiej wszystkie nieporozumienia. A w trakcie rozmowy w 1380 odcinku "M jak miłość" nie będzie szczędził jej czułości i nawet ją pocałuje...
- Już dużo wcześniej zauważył, że Iza jest pod negatywnym wpływem Artura. Widział, że jest krzywdzona. (...) Iza była tak zmanipulowana, że dała się omotać, więc nie ma jej tego za złe co się wydarzyło. (...) - powiedział aktor "M jak miłość".
W nowych odcinkach "M jak miłość" Chodakowski obieca Izie:
- Zabiorę was stąd i gdzieś uciekniemy, ale nie wiem gdzie jeszcze. Skontaktuję się z prawnikami. Pójdziemy na policję i złożymy zeznania. To powinno pomóc, żeby uciąć całą sprawę, rozumiesz? To tylko dwa dni. Iza... Wytrzymasz?
Czy zatem była dziewczyna Marcina faktycznie ma być o co zazdrosna? W 1380 odcinku to Ania sprawi wrażenie, jakby zeszła na drugi plan w oczach mężczyzny. Jednak jeszcze nic nie jest przesądzone i nie wiadomo, która z piękności okaże się dla niego ważniejsza.
