"M jak miłość" odcinek 1355, we wtorek 27.02.2018 o godzinie 20.50 w TVP2
W 1355 odcinku "M jak miłość" Artur (Robert Moskwa) zdiagnozuje u Barbary depresję. Seniorka będzie gotowa spędzać całe dnie na cmentarzu i poczuje, że jej życie straciło sens. Tymczasem Marysia (Małgorzata Pieńkowska) zabierze matkę na Deszczową, by sprawdzić, co się dzieje z Pawłem (Rafał Mroczek). Sytuację wykorzysta Kinga, która wieczorem złoży babci odważną propozycję.
-Babciu, chciałabym ci coś powiedzieć, tylko proszę nie mów nikomu. Chcielibyśmy z Piotrkiem mieć jeszcze jedno dziecko - zacznie nieśmiało Zduńska.
-To bardzo dobra wiadomość.
-Tak, ale nie wiem, czy sobie poradzimy. Co z pracą, z bistro. Ciągle coś się dzieje. Nie wiem, czy to wszystko ogarniemy. Chociaż z drugiej strony wiem, że to jest dobry moment. Pragnę tego. Babciu, tylko badam grunt... Jakby to dziecko już się pojawiło na świecie, to mogłabyś się do nas sprowadzić? Na miesiąc, na pół roku? No dobra... Na zawsze.
-Jak to na zawsze? O czym ty mówisz? Przecież mój dom jest w Grabinie - oburzy się seniorka, która najwyraźniej nie wyobraża sobie życia z dala od rodzinnego domu, w którym spędziła z Lucjanem wszystkie szczęśliwe lata swojego życia.
Zobacz: M jak miłość, odcinek 1354: Artur namówi Izę na oszustwo
Czytaj: M jak miłość, odcinek 1355: Ula i Sonia pozbędą się namolnego Dawida
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!