"M jak miłość" odcinek 1277 - poniedziałek, 13.02.2017, o godz. 20.40 w TVP2
W 1277 odcinku "M jak miłość" Natalką wstrząśnie zaginięcie Darka. Chłopak miał odwiedzić ją w Grabinie, ale nie dojechał na miejsce. Katarzyna Maj panikuje, bo ślad po jej synu przepadł.
Zobacz: M jak miłość. Paulina rozkocha w sobie Marcina!
-Coś się musiało stać. Ja dzwonię na policję! - Majowa poinformuje Natalkę przez telefon, gdy od zaginięcia chłopaka mnie parę ładnych godzin.
-Proszę się nie denerwować. Na pewno wszystko się wyjaśni i Darek się znajdzie - odpowie jej Natalka zachowując powagę, ale chwilę później sama zacznie się denerwować.
-Matka Darka zgłosiła zaginięcie syna na policji i chciałam prosić, skoro masz kolegów w komendzie głównej w Warszawie, czy mógłbyś z nimi pogadać, podpytać? - poprosi Janka Natalka w 1277 odcinku "M jak miłość".
-Poszukiwania powinny się rozpocząć zaraz po przyjęciu zgłoszenia. Podpytam jakie podjęli czynności - obieca jej kolega z pracy.
-Przepraszam, nie jestem panikarą, ale ta sprawa od początku wydała mi się dziwna.
Przeczytaj: M jak miłość. Ula nie chce mieć rodzeństwa
Niedługo później w "M jak miłość" wszystkie podejrzenia padną na Franka (Piotr Nerlewski). Majowa uzna, że to właśnie on stoi za zaginięciem jej syna! Sądzicie, że leśniczy byłby do tego zdolny? Nie wydaje nam się...
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!