M jak miłość. Marta ujawni Barbarze wstydliwą tajemnicę. Budzyńska już nie kocha Andrzeja

2016-05-16 23:54

Marta (Dominika Ostałowska) z "M jak miłość" zdecydowała się na separację, a jej małżeństwo z Andrzejem (Krystian Wieczorek) dosłownie wisi na włosku. Do tej pory Budzyńscy utrzymywali to w tajemnicy, ale w 1225 odcinku "M jak miłość" Marta powie matce o rozstaniu z mężem. Barbara (Teresa Lipowska) zacznie namawiać córkę, żeby walczyła o ten związek, bo Budzyński jest naprawdę świetnym facetem! Czy w "M jak miłość" seniorka rodu Mostowiaków uratuje małżeństwo Marty i Andrzeja?

"M jak miłość" odcinek 1225 - wtorek, 17.05.2016, o godz. 20.40 w TVP2

Małżeństwo Budzyńskich z "M jak miłość" zawisło na włosku, bo Marta długo żyła w przekonaniu, że Andrzej zdradził ją z Pauliną (Maria Szafirska), sama też miała na koncie randki z archeologiem Jankiem (Igor Kujawski), którego poznała w Kolumbii.

Przeczytaj: M jak miłość. Marysia pisarką. Książka Marysi odsłania kulisy jej życia miłosnego

Prawniczka nie zniosła myśli, że jej mąż ugania się za młodszymi dziewczynami. Przepełniona zazdrością, złością i chęcią zmiany swojego życia zaproponowała separację. Budzyński wyprowadził się z domu. Często jednak odwiedzał swoją córkę, a z Martą i tak widywał się w pracy. Budzyńscy zachowali swoje rozstanie w tajemnicy, ale w 1225 odcinku "M jak miłość" Marta o wszystkim powie swojej matce.

Kto jak to, ale Barbara na pewno na to nie pozwoli! Mostowiakowa namówi córkę, żeby dała prawnikowi jeszcze jedną szansę. - Ślepy by zauważył, że jesteście na wojennej ścieżce. Ale mieliśmy z ojcem nadzieję, że się pogodzicie. Bo powinniście i to jak najszybciej! Przede wszystkim ze względu na Anię...

Marta zaskoczy Barbarę swoją odpowiedzią. - Mamo, ale my się wcale na siebie nie gniewamy, nawet nie jesteśmy na siebie obrażeni. My chyba prostu się nie kochamy…
- Co ty mówisz, dziecko? Co ty opowiadasz?

Mostowiakowa spróbuje przemówić córce do rozumu. - Przeżyliście ze sobą kilka bardzo szczęśliwych lat. I na pierwszym zakręcie, kiedy pojawiają się jakieś trudności… ot tak, po prostu rezygnujecie? Wiem, że dzisiaj młodzi ludzie inaczej podchodzą do życia, mają inne oczekiwania, ale mimo wszystko… Nie rozumiem!

- Nie jesteśmy już młodzi, mamo...
- Dla mnie zawsze będziecie dziećmi, ty i Marysia! I serce mi się kraje, kiedy widzę, jak się obie szarpiecie…
Naprawdę myślisz, że ojciec i ja bylibyśmy dzisiaj tu z wami, razem, gdybyśmy nie umieli czasem schować dumy do kieszeni, zapomnieć o urazach… przyznać się do błędu?

- Ty i tato to zupełnie inna historia… -
zauważy Marta, dla której Mostowiakowie stanowią wzór idealnego małżeństwa. Jednak Barbara szybko wyprowadzi córkę z błędu.

- Nieprawda! Nie jesteśmy wcale inni, wyjątkowi. Mieliśmy swoje lepsze i gorsze chwile, jak każde małżeństwo. Wiele razy byłam na ojca zła, on też nie umiał mi wybaczyć kilku rzeczy… Ale nigdy nie powiedziałabym, że przestaliśmy się kochać Nigdy!

Przeczytaj: M jak miłość. Paulina pożegna się z Andrzejem Budzyńskim i wyjedzie z Polski

Po powrocie od rodziców Marysia spotka się - w tajemnicy przed siostrą - z Budzyńskim i zapewni go, że Marta nadal go kocha. Marta w końcu się zgodzi - wie przecież, że jego "romans" z Pauliną był fikcją. Sama słyszała, jak jej mąż daje kosza młodej nauczycielce plastyki.

W 1225 odcinku "M jak miłość" Marta spotka się z mężem. Andrzej nie zmarnuje ani chwili i zaproponuje, żeby zwyczajnie zaczęli od nowa. Tym razem obejdzie się bez rozwodu. Ich kryzys na szczęście dobiegnie końca!

Chcesz wiedzieć więcej o  serialach? Odwiedź nas na Facebooku!

Najnowsze