"M jak miłość" odcinek 1157 - wtorek, 15.09.2015, o godz. 20.40 w TVP2
Anna Gruszyńska zdobywa się w końcu na odwagę i w 1157 odcinku "M jak miłość" przyjeżdża na Deszczową i chce opowiedzieć ukochanemu o swoim życiu. O dramacie, który przeżyła u boku pierwszego męża i o zbrodni, którą popełniła. Werner kompletnie nie spodziewa się tak wstrząsającego wyznania.
Przeczytaj: M jak miłość. Tomek szpitalu po akcji policji. To wina Maryli!
- Adaś, wiesz, że już kiedyś miałam męża?
- Wiem, rozmawialiśmy o tym. Mówiłaś, że to był toksyczny związek i że twój mąż nie żyje…
- To nie wszystko…
- Co, chcesz mi może powiedzieć, że to ty wyprawiłaś go na tamten świat? - Adam żartuje, bo jest przekonany, że Anna nie ma nic wspólnego ze śmiercią swojego męża.
Jednak gdy słyszy o zabójstwie, procesie i więzieniu, od razu blednie… Gruszyńska, widząc jego reakcję, znów czuje się zraniona. - Trochę mnie zaskoczyłaś...
- Źle to wyszło. Powinnam ci była o tym wcześniej powiedzieć
- Tak powinnaś.
- Muszą wracać do Grabiny - kończy rozmowę Anna, a Adam nie robi nic by ją zatrzymać. - To się porobiło - dodaje tylko.
Narzeczeni wracają do siedliska i nawet nie próbują ukryć goryczy… A w Grabinie sytuacja między nimi jeszcze się pogarsza.
- Jeśli nie rozumiesz przez co przeszłam, to naprawdę nie mamy o czym rozmawiać! - Gruszyńska posyła ukochanemu ostre spojrzenie. - I jeśli masz choć cień wątpliwości to znaczy, że mi nie ufasz i mnie nie kochasz.
Werner próbuje się bronić: - Aniu nie przesadzaj. Powiedziałem tylko, że poczułem się zaniepokojony…
A jego słowa doprowadzają w końcu Annę do wybuchu. - Ale co zdziwiłeś się, że takie chuchro, jak ja zabiło wielkiego faceta? Tak zabiłam go i nie żałuję. Zrobiłabym to jeszcze raz! Tłukł mnie do nieprzytomności, walczyłam o życie...
Adam podchodzi do ukochanej, by ją przytulić, ale na widok noża zastyga w bezruchu. - Boisz się mnie? Naprawdę sądzisz, że mogłabym ci zrobić krzywdę? Wynoś się z tego domu i mojego życia. Nie chcę cię znać!
Patrz: M jak miłość. Tak będzie wyglądał nowy dom Mostowiaków po remoncie. Jak zmieni się Grabina?
Werner wyjeżdza, lecz po kilku godzinach wraca do siedliska. Staje w oknie sypialni Anny i błaga ją o wybaczenie.
- Przepraszam... Nie chciałem cię zranić. Ale nagle dowiedziałem się o tobie takich strasznych rzeczy. Mam na myśli ten ciężar, który musiałaś nosić. Tak wiem, przestraszyłem się tego, że tak mało o sobie wiemy i chcę to zmienić, bo bardzo cię kocham.
W końcu Anna zmienia zdanie. - Słuchaj, jeśli przejdziesz przez ten próg, to znaczy, że wchodzisz w moje życie bez żadnych zastrzeżeń i z pełnym zaufaniem. Rozumiesz? A Werner bierze ukochaną na ręce i przenosi ją przez próg siedliska.
Chcesz wiedzieć więcej o ''M jak miłość''? Odwiedź nas na Facebooku!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości SuperSeriale.pl na e-mail