M jak miłość. Chora psychicznie Lubińska skrzywdzi Kingę i jej syna Mikołaja?

2014-05-07 9:40

Poród Kingi (Katarzyna Cichopek) z "M jak miłość", który omal nie kończy się śmiercią jej dziecka. W 1062 odcinku "M jak miłość" syn Kingi i Piotrka (Marcin Mroczek) z pomocą Marysi (Małgorzata Pieńkowska) rodzi się cały i zdrowy, lecz problemy nie ominą Zduńskich. A wszystkiemu winna Beata Lubińska (Joanna Orleańska), która w 1063 odcinku "M jak miłość" zaczyna ingerować w życie sąsiadów i zagrozi ich synkowi Mikołajowi (Kacper Kowalski).

"M jak miłość" odcinek 1063 - poniedziałek, 12.05.2014, o godz. 20.40 w TVP2

Beata Lubińska tylko z pozoru jest biedną, nieszczęśliwą kobietą, skrzywdzoną przez męża, który ją zdradzał, a teraz próbuje pozbawić majątku i praw do opieki nad córką Zuzią. Żona Roberta Lubińskiego (Tomasz Borkowski) nie ma szczerych intencji, a jej bliska przyjaźń z Piotrkiem jest naprawdę podejrzana.

Przeczytaj: M jak miłość. Małgosia urodzi dziewczynkę. Michał Łagoda będzie miała córkę

Jednak ani Kinga ani Piotrek nie podejrzewają, że sąsiadka może być bardzo niebezpieczna. Wszystko wskazuje bowiem na to, że Lubińska ma problemy psychiczne. Po śmierci syna, który kilka lat temu zginął w wypadku samochodowym długo nie mogła dojść do siebie. Jej małżeństwo z Robertem zakończyło się rozwodem, jednak Beata nie przebolała jeszcze straty dziecka.

Kiedy w 1062 odcinku "M jak miłość" rodzi się syn Kingi i Piotrka nic nie zwiastuje dramatu jaki może się rozegrać. Już kilka dni po porodzie do opieki nad dzieckiem włączy się Beata, która uważa się za przyjaciółkę Zduńskich. Lubińska troszczy się o Mikołaja, ale czy nie wpadnie w obsesję na punkcie dziecka Kingi i Piotrka?

Patrz: M jak miłość. Dramatyczny poród Kingi. Marysia ratuje syna Kingi i Piotrka

W 1063 odcinku "M jak miłość" Robert Lubiński widząc jak Beata zajmuje się dzieckiem sąsiadów postanawia ich ostrzec. Wyznaje Kindze i Piotrkowi, że jego była żona jest wariatką i może zrobić krzywdę ich synowi.
- Zostawiłaś ją samą z dzieckiem? Co ci strzeliło do głowy?! Przecież to wariatka!

Kinga i Piotrek nie mają powodów, by wierzyć Lubińskiemu, który prześladował Kingę i omal nie zniszczył ich małżeństwa, jednak strach o Mikołaja jest silniejszy. Zduńska nagle blednie… I traci do sąsiadki całe zaufanie. Przez kilka godzin przypomina sobie każde spotkanie z Beatą i analizuje jej zachowanie… Aż w końcu, zdenerwowana, wyznaje mężowi:

- Ja wiem, że oni się nienawidzą, wiem też, jaki jest Robert – zrobi wszystko, żeby Beatę zdyskredytować… Ale kiedy powiedział, że nie powinnam była zostawiać z nią dziecka… To aż mnie zmroziło!

Piotr próbuje ukochaną uspokoić: - Beata jest w porządku…

Jednak Kinga od razu wchodzi mu w słowo:

- Ale straciła kiedyś synka… I Mikołaj, kontakt z nim, mógł jej o tym przypomnieć. Nie wiem, może panikuję, ale kobiety różnie przeżywają taką traumę…

A Zduński, widząc niepokój żony, podejmuje w końcu decyzję: - Nie będziemy już zostawiać jej samej z Miśkiem… Nie musisz się martwić, okay?

Postanawiają, że nie zostawią więcej syna pod opieką Beaty. A Lubińska wkrótce potem zdradza przyjaciołom, że chce wróci do męża i dać mu jeszcze jedną szansę. Czy żona Lubińskiego zrobi krzywdę synowi Kingi i Piotrka? O tym widzowie przekonają się w nowych odcinkach "M jak miłość" w maju.

Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku

Najnowsze