"M jak miłość" odcinek 1030 - wtorek, 7.01.2014, o godz. 20.40 w TVP2
W 1029 odcinku ''M jak miłość'' Łukasz i Karolina wybrali się nad Zalew Zegrzyński. Niestety nie dojechali na miejsce. Po drodze doszło do tragicznego wypadku. Karolina natychmiast trafia do szpitala gdzie lekarze walczą o jej życie.
Zobacz: ''M jak miłość''. Madzia nie umrze! Znalazł się dawca
Rodzice nastolatków szybko zjawiają się na miejscu. Ojciec Karoliny nie ma zamiaru słuchać tłumaczeń. O wszystko wini Budzyńskich. Gdyby nie kaprysy ich syna, jego córka by żyła.
W 1030 odcinku ''M jak miłość'' neurolog proponuje, żeby odłączyć Karolinę od aparatury utrzymującej ją przy życiu. Wiktor urządza awanturę. Nie godzi się na śmierć córki. Marta stara się uspokoić Wiktora. Proponuje żeby posłuchał rad lekarzy. W odpowiedzi Budzyńska słyszy kilka ostrych słów. - To nie moje dziecko powinno tam leżeć! To twój syn prowadził i on spowodował ten wypadek! - krzyczy Wiktor.
Łukasz też bardzo przeżywa całą sytuacje. Chłopak doskonale rozumie pretensje Wiktora. Jak sam przyznaje, to on powinien cierpieć za nią. Łukasz ma sobie za złe, że przyjaciółka walczy o życie a on ma jedynie złamaną rękę. Matka próbuje bronić syna jednak nie przynosi to rezultatów. Niedługo później sytuacja Łukasza staje się jeszcze bardziej dramatyczna.
Przeczytaj: "M jak miłość". Ala rzuca Pawła Zduńskiego. Mama Basi zaczyna nowe życie
Andrzej informuje żonę, że świadek wypadku zeznaje na niekorzyść Łukasza. Do domu przyjeżdża policja i zabiera chłopaka na przesłuchanie. Niedoświadczony kierowca zostaje oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci.
Chcesz wiedzieć jeszcze więcej? Odwiedź nas na Facebooku!