"M jak miłość" po wakacjach 2020 nowe odcinki od września w TVP2
Tomasz Oświeciński w serialu "M jak miłość" gra Andrzejka, który pomimo nieco strasznego wyglądu, jest "do rany przyłóż". Bohater w ubiegłym sezonie nawet został policjantem. Prywatnie aktor z policją ma niewiele wspólnego, za to całkiem sporo z przestępczością. Portal "Świat Seriali" przypomniał o mrocznej przeszłości ekranowego Andrzejka.
W 2017 roku Tomasz Oświeciński w rozmowie z "Na temat" przyznał, że odsiedział dwa lata za prowadzenie domu rozpusty oraz konszachty z białostocką mafią. Historia ta nie jest jednak tak prosta, jak mogłoby się wydawać. Jako młody chłopak Oświeciński zakolegował się z innymi stałymi gośćmi siłowni, na którą uczęszczał. Jak sam stwierdził, nie miał wtedy pojęcia, kim naprawdę są jego znajomi, którzy później wkroczyli na drogę przestępstwa.
Mając 26 lat gwiazdor prowadził już klub w Białymstoku, na który zarobił handlując różnymi towarami w Rosji. Kupił udziały w lokalu, którego właściciel prowadził też dom uciech. Oświeciński i jego wspólnik szybko podpadli lokalnym gangsterom, którzy wymusili na nich haracz, a w końcu wprowadzili ich w swoje szeregi. Tomasz myślał, że dobrze robi, godząc się na warunki mafiozów. Razem z przyjacielem byli dzięki temu bezpieczni. Kilka razy próbowali zerwać z gangiem, ale za każdym razem ponosili za to poważne konsekwencje.
Przeczytaj: M jak miłość. Mikołaj Roznerski ciężko chory! Zemdlał i trafił do szpitala w poważnym stanie
W 1999 roku obecny gwiazdor "M jak miłość" przez zeznania świadka koronnego został zatrzymany i usłyszał zarzut działalności w zorganizowanej grupie przestępczej.
- Zostałem zatrzymany na podstawie zeznań świadka koronnego. A ja przecież wtedy nie musiałem być żadnym gangsterem. Dobrze mi się powodziło, prowadziłem kilka legalnych interesów. Oprócz klubu miałem przecież jeszcze restaurację. Nie robiłem nic złego. Nagle zostaje aresztowany, uznany za gangstera i skazany na dwa lata. Przysięgam, nigdy nie miałem świadomości, że to się tak skończy. Że nagle zostanę przestępcą - powiedział w wywiadzie.
Tomasz Oświeciński bardzo żałował, że skończył w więzieniu. Podczas dwuletniej odsiadki miał sporo czasu na przemyślenia. Po wyjściu na wolność przeprowadził się do Warszawy, gdzie zaczął nowe życie i całkowicie zerwał z przeszłością. Rozpoczął pracę w klubie, jako bramkarz, a później szybko odniósł sukces i został szefem ochrony. Właśnie dzięki takiej pracy i charakterystycznemu wyglądowi został wypatrzony i wzięty przed kamery. Największą sławę przyniosły mu filmy Patryka Vegi, w których, ze względu na swoją przeszłość, świetnie się odnalazł i mógł dodać do fabuły kilku smaczków z prawdziwego życia.
Dziś gwiazdor "M jak miłość" jest rozpoznawalny w całej Polsce. Nie spoczął jednak na laurach i pobocznie zajmuje się działalnością dobroczynną. Od wielu lat jeździ na spotkania z młodzieżą, również tą trudną. Chce pokazać młodym chłopakom, że mają inne wyjście i sami decydują o swojej przyszłości. Nie muszą wiązać się z szemranymi ludźmi, żeby poradzić sobie w życiu. Prywatnie Tomasz Oświeciński ma żonę Aleksandrę i dziesięcioletnią córkę Maję, która również często pojawia się w telewizji i nawet gra w serialu "Na Wspólnej" córkę Szulców. Wiedzieliście, że spokojny i rodzinny "Andrzejek" z "M jak miłość" skrywał taką tajemnicę?
Sprawdź też: M jak miłość po wakacjach 2020. Iza w ciąży? Adriana Kalska zakrywa brzuszek na planie! - ZDJĘCIA
