Lilka odchodzi z "M jak miłość"
Finał "M jak miłość" zaskoczył widzów i to niekoniecznie pozytywnie. Największy szok ostatnich odcinków serialu wzbudziła wielka metamorfoza Lilki, która stanowiła dobraną parę z Mateuszem, a w krótkim czasie przeszła przemianę na rozpuszczoną materialistkę, zdrajczynię i egoistkę. Tego młody Mostowiak nie mógł przeboleć i wiadomo już, że nie zobaczymy serialowej pary w kontynuacji "M jak miłość".
Fani są oburzeni zakończeniem wątku małżeństwa młodych Mostowiaków. Sugerują, że pomysł przeobrażenia Lilki w zdrajczynię nie ma sensu i jest naciągany. Widzowie są oburzeni nagłą odmianą dziewczyny i dają upust emocjom w komentarzach.
"Bez sensu, długie miesiące kreowania ich na najzgodniejszą parę na świecie, czasami aż przesłodzone i sztuczne "mężowanie" i "żonowanie" sobie. Postać Lilki wręcz przerysowana w byciu grzeczną dziewczynką która jedyne problemy jakie ma to w skutek działań złego świata lub przypadku. I to wszystko tak sztucznie rozwalone na potrzeby dwóch odcinków że masakra (...)" - napisała jedna z oburzonych internautek.
Przeczytaj: Lilka odeszła z M jak miłość, a teraz Monika Mielnicka zdradziła jak znana nestorka z serialu traktowała wszystkich! Awantury na planie i brutalny atak na ludzi
To tylko początek negatywnych opinii względem scenariusza "M jak miłość" i samej Moniki Mielnickiej.
"Tak mi szkoda Mateusza , postać Lilki zepsuta do szpiku kości ,a ten wątek jej z nowym " bogatym partnerem " bez sensu i sztuczny , że masakra (...)" - widzowie nie mają litości.
Sama Monika Mielnicka udzieliła wywiadu, w którym tłumaczy swoją decyzję odejścia z "M jak miłość" i to, że scenarzyści musieli pozbyć się jej z życia Mateusza. Dziennikarz "Świata Seriali" zapytał aktorkę o to jak to możliwe, że zgrane małżeństwo Mostowiaków nagle się rozpadło. - To pytanie bardziej do scenarzystów niż do mnie. Nie mnie to oceniać. Graliśmy to, co nam napisano - skomentowała oschle Monika.
- Co sądzisz o fali hejtu, jaka wylała się na wasz wątek? - pyta aktorki 'Świat seriali" - Wiesz, jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził. Gdy Lilka i Mateusz byli zgodną parą, fani czy raczej antyfani twierdzili, że są nudni aż do - tu cytat - wyrzygania. Gdy się rozstali, piszą, że to kompletnie niewiarygodne i oderwane od rzeczywistości. Po ostatnim odcinku z moim udziałem odebrałam mnóstwo ciepłych komentarzy, że szkoda Lilki i Mateusza i że bez nich nie będą już oglądać serialu. Moja skrzynka na Instagramie dosłownie pękała w szwach. To bardzo miłe. Wszystkim sympatykom naszego wątku kłaniam się nisko i pięknie dziękuję. Do zobaczenia w innych projektach - podsumowuje Lilka z "M jak miłość".
Przeczytaj: Gwiazdy M jak miłość odchodzą do serialu konkurencji! Nie tylko Marek Mostowiak już nigdy nie wróci? - ZDJĘCIA
Gwiazda "M jak miłość" ustosunkowała się w wywiadzie do krytyki, którą otrzymała po ostatnim odcinku serialu.
- Konstruktywna krytyka to dla mnie pozytywny bodziec do pracy nad sobą. Ale hejt jest przykry, zwłaszcza jak obrywa się za nie swoje grzechy. Czy ja odpowiadam za to, że Lilka znalazła sobie "podstarzałego i obrzydliwie bogatego kochanka“? Albo że "nie ma za grosz gustu i ubiera się jak niewidoma w ciuchy za duże o kilka rozmiarów“? - mówi rozgoryczona dziewczyna.
Monika Mielnicka potwierdza, że nie ma zamiaru dłużej brać udziału w "M jak miłość". Na ten moment chce rozpocząć studia psychologiczne. Utrzymuje jednak, że nie ma zamiaru rezygnować z aktorstwa i zagra główną rolę w filmie fabularnym oraz ciągle dostaje propozycję z różnych seriali. Oby krytyka, z którą się spotkała, nie stanęła na drodze ku realizacji planów.