Monika Mielnicka ujawnia kulisy pracy na planie "M jak miłość"! Jedna z aktorek daje się we znaki wszystkim
Lilka Mostowiak nie wróci już do "M jak miłość" w nowym sezonie. Scenarzyści wysłali niewierną żonę Mateusza Mostowiaka z bajecznie bogatym, starszym kochankiem za granicę, w podróż po Europie, bo Monika Mielnicka po ponad dwóch latach zrezygnowała z roli. Ostatni raz Lilka pojawiła się w 1592 odcinku "M jak miłość", tuż przed zakończeniem sezonu. Obecnie 21-letnia aktorka jest studentką psychologii, która planuje podbić świat i zrealizować wielkie marzenie o wyjeździe z Polski. Udzieliła nawet wywiadu, z którego wynika, że te plany zrealizuje w najbliższym czasie.
Mielnicka po odejściu z "M jak miłość" chce opuścić kraj razem ze swoim chłopakiem, Oskarem, którego zdjęcia pokazuje na Instagramie. - Bez mojego ukochanego nigdzie się nie ruszam! Lubię żartować, że Oskara już zdobyłam. Cała reszta zależy tylko ode mnie i od szczęścia! - śmiała się w rozmowie z portalem światseriali.pl. Przy okazji gwiazda "M jak miłość" wyznała, że choć stawia na aktorstwo, to ma też plan awaryjny na życie, by mieć za co się utrzymać. Dlatego wybrała studia psychologiczne.
- Jeśli telefon z propozycjami nowych ról zamilknie, zawód psychologa będzie jak znalazł, zwłaszcza w dzisiejszych trudnych czasach. Nie zamierzam bynajmniej rezygnować z aktorstwa. Przede mną główna rola w filmie fabularnym, są też propozycje z seriali - pochwaliła się Mielnicka.
Nie przegap: Gwiazda M jak miłość pokazała dziecko. Marcjanna Lelek była w ciąży i urodziła w tajemnicy? - ZDJĘCIA
Sprawdź: M jak miłość po wakacjach 2021. Mateusz w 1595 odcinku powierzy swój los w ręce tajemniczego kierowcy tira! Nigdy więcej nie wróci do Grabiny
Ale w pierwszym wywiadzie po odejściu z "M jak miłość" Mielnicka ujawniła też wstrząsające kulisy pracy na planie z jedną z bardziej znanych aktorek, którą nazywa "nestorką serialu", bo gra w tej produkcji już od lat. To właśnie patrząc na nią 21-letnia gwiazda zrozumiała, że nie chce do końca życia być Lilką z "M jak miłość" i dopuścić do sytuacji, w której jeden seria niszczy jej karierę. Uważa, że dla młodego aktora nie ma nic gorszego. I żadne pieniądze tego nie zmienią.
- To pułapka i zero szans na rozwój. Pieniądze, jakie zarabia się w serialu, nie są warte takiego poświęcenia. Jedna z nestorek "M jak miłość"- o personalia mnie nie pytaj, bo i tak nie podam - publicznie nie kryła się z opinią, że ten serial zniszczył jej karierę. Gdy pojawiała się na planie, zachowywała się tak, jakby przychodziła tam za karę - ujawniła serialowa Lilka z "M jak miłość".
Z ust Mielnickiej padły słowa rzucające nowe światło na to, co się dzieje za kulisami "M jak miłość" i jak wielkie gwiazdy zachowują się naprawdę, kiedy kamera gaśnie. - Zwykle nie znała tekstu. Wszyscy doskonale wiedzieli, kiedy jest nieprzygotowana do pracy, bo wtedy już od wejścia robiła awanturę, że coś jest nie tak. Na przykład atakowała kierownika planu, że nie miała gdzie zaparkować. Tak, jakby on był parkingowym - dodała.
Kim jest ta nestorka z "M jak miłość", która w tak podły sposób traktuje ludzi? Oczywiście Mielnicka nie chciała podać nazwiska tej aktorki, ale to bez wątpienia jedna z bardziej znanych gwiazd, która gra w serialu niemal od początku.
Po odejściu z "M jak miłość" Mielnicka podziękowała wszystkim, którzy pomagali jej w pracy na planie. I tu padły konkretne nazwiska! - Mogłam z bliska podpatrywać pracę wspaniałych aktorów i uczyć się od nich. Szczególne podziękowania kieruję na ręce pani Teresy Lipowskiej, Doroty Choteckiej, Tomasza Sobczaka i Januarego Brunova. To profesjonaliści w każdym calu i klasa sama w sobie - zwierzyła się ekranowa Lilka.