Wypadek Marcina w nowym sezonie "M jak miłość". Martyna pomyśli, że nie żyje
Start nowego sezonu "M jak miłość" wstrząśnie widzami, bo Marcin ulegnie wypadkowi! Będzie uciekał przed Robertem (Kamil Drężek) i jego ludźmi, a w ciemnym lesie nie za wiele zobaczy. Jadąca z naprzeciwka Martyna nie wyhamuje w porę, więc potrąci i tak już poturbowanego Chodakowskiego. Kobieta nie wysiądzie z samochodu, bo wystraszy się, że zabiła nieznajomego! Jak podaje portal światseriali.interia.pl, lekarka odjedzie kilka metrów, ale dość szybko się zreflektuje i wróci sprawdzić, co się wydarzyło.
- Proszę pana... Słyszy mnie pan? - zapyta Martyna w kolejnych odcinkach "M jak miłość" po wakacjach, sprawdzając jednocześnie głowę poszkodowanego. Na szczęście zdezorientowany Chodakowski otworzy oczy.
- Co... co się stało...? - zapyta skołowany.
- Wypadek. Potrąciłam pana. Ale chyba nic się panu nie stało...? Może pan wstać? - zada kolejne pytania lekarka, ale Marcin nie będzie miał siły na rozmowę. - Co pan tu w ogóle robi... w nocy... na środku drogi? Mieszka pan gdzieś w pobliżu? - dopyta się Wysocka.
- Nie... nie wiem - przyzna zgodnie z prawdą Marcin.
Marcin pozna się na Martynie w kolejnych odcinkach "M jak miłość"
Martyna zbada Marcina na tyle, na ile jest to w ogóle możliwe w takich warunkach. Chodakowski zachowa czujność i mimo wycieńczenia i bólu, spróbuje ustalić pewne fakty.
- Jest pan w szoku, to reakcja organizmu na uderzenie, stres... Na pewno ma pan przy sobie dokumenty? Telefon...? - cytuje wspomniany portal.
- Nie... i ja... Ja niczego nie pamiętam... Niczego poza wypadkiem...Chyba najlepiej będzie, jeśli wezwie pani policję - uzna Marcin, ale lekarka się na to nie zgodzi. W samochodzie będą bowiem puste butelki i to niestety nie po soku. Na szybko wymyśli wyjście z sytuacji.
- Może najpierw zajmiemy się tą raną... Jestem lekarką... Tak, pojedziemy do mnie... to niedaleko... Pomogę panu zapiąć pasy... - uzna Martyna i faktycznie zabierze Chodakowskiego do siebie do domu.
Chodakowski zaszantażuje Martynę? Postawi twardy warunek
Kiedy Martyna i Marcin dotrą do domu Wysockiej, do leśniczówki w Puszczy Kampinoskiej, Chodakowski zauważy na stole opróżnione butelki i brudne kieliszki. To od razu da mu do myślenia.
- Pani jest pijana - stwierdzi detektyw, przyglądając się kobiecie. Od razu zobaczy w całej sytuacji nadzieję. Poniekąd zaszantażuje kobietę! - Nie zgłoszę wypadku... ale... czy mogę tu chwilę zostać? Żeby dojść do siebie... trochę sobie... to wszystko poukładać. Proszę pozwolić mi chwilę odpocząć... Tylko tyle - powie Marcin, a Martyna przystanie na propozycję.