M jak miłość. Julia wrobi Andrzeja w morderstwo siebie samej? Wtedy zniknie na zawsze
Julia w 1727 odcinku "M jak miłość" przypadkiem trafi na historię pewnego dawnego morderstwa. Kiedy usłyszy program, w którym podane zostaną szczegóły sfingowania śmierci przez męża i wrobienia w to żony, nagra go to sobie i już się od tematu nie oderwie. Wieczorami będzie szukać w Internecie informacji na ten temat i popijać winem snuć nowy spisek. Czy tym razem jej się uda i ostatecznie z zemsty wrobi Andrzeja w morderstwo siebie samej?
- Wszystko wskazywało na to, że żona zabiła męża. Ale toku postępowania okazało się, że to mąż spreparował dowody, a sam zniknął - tak będzie brzmiała wciąż odtwarzana przez Julię historia.
W rozmowie z matką w 1727 odcinku "M jak miłość" Julia wyzna, że ma nowy plan. Nie powie jasno o co chodzi, ale kiedy zobaczymy ją przyklejoną do ekranu komputera nad dawną sprawą, zrozumiemy, o co jej chodzi!
- Nie wiem, co się ze mną dzieje, mamo... Czuję, jakby nic nie miało sensu... Jakby w moim życiu już nigdy nie miało wydarzyć się nic dobrego... - wyzna Julia matce w 1727 odcinku "M jak miłość".
- Słuchaj, a może powinnaś poszukać wsparcia? Może... jakaś terapia? - poradzi matka Malickiej.
- To mi nie pomoże. Ale chyba znalazłam na to inny sposób! Kontrowersyjny, ale może po tym wszystkim poczuję się lepiej... - wyrzuci z siebie Julia.
Później, w 1730 odcinku "M jak miłość" Julia zacznie wdrażać nowy plan w życie. Kiedy spotka się z Budzyńskim z windzie, wysiądzie sprawiając wrażenie, że ucieka przed natrętem. Następnie Rotkiewicz (Aleksandar Milicević) usłyszy od Malickiej, że Andrzej mści się na niej za swoje problemy małżeńskie.
Jaki będzie finał tej ponurej historii? Czy Julia zdobędzie dość "dowodów" na morderstwo, które rzekomo miałby popełnić na niej Andrzej? Czy tak zniknie na zawsze z serialu, czy jednak wróci za jakiś czas, mówiąc: "A kuku, a jednak żyję"?!