M jak miłość. Widmo śmierci zawiśnie nad Ewą Kalinowską. Odkryje prawdziwą twarz
W "M jak miłość" Ewa Kalinowska znajdzie się w stanie śmiertelnego zagrożenia. Sms-y z pogróżkami to niewinny początek, który doprowadzi do włamania do jej domu i ataku uzbrojonego Daniela! Ewa będzie żyła w panicznym strachu, zanim dojdzie do jej ostatecznej konfrontacji z żądnym zemsty ojcem zmarłej pacjentki. Czy Kalinowska umrze i zapłaci za swoje grzechy?
- Te wiadomości są złowieszcze. Może rzeczywiście ktoś chce mnie skrzywdzić? - zacznie się zastanawiać Ewa w "M jak miłość".
- Ewa panicznie się boi! Jednak potworzyła tych barykad, żeby nikt już więcej jej nie zdradził, żeby miała kontrolę nad swoim domem, nad swoim życie. A tu się okazuje, że nie ma tej kontroli. Włącza wszystkie instynkty takie zwierzęce, pojawia się strach i chęć obrony - zdradza Anna Kerth w "Kulisach M jak miłość".
- Nie jesteśmy w stanie nawet zrozumieć, co czuje Daniel. Nie jest gotowy, żeby wybaczyć - ujawnia Paweł Prokopczuk w "Kulisach M jak miłość".
- Bo ci, którzy bez prawa zgrzeszyli, bez prawa też zginą! - zapowie Daniel w 1739 odcinku "M jak miłość".
Zanim mściciel włamie się do domu Kalinowskiej w 1739 odcinku "M jak miłość" z zamiarem zamordowania jej, lekarka zdąży jeszcze pokazać światu prawdziwą, ludzką twarz. - Ewa dostaje pewnego rodzaju wybór: albo zostanie sama, albo otworzy się na drugiego człowieka. Wybiera taki krok proszenia o pomoc - ujawnia Kalinowska.
Tylko czy to nie będzie za późno w "M jak miłość" dla podstępnej dotąd Ewy, która zdążyła zrazić do siebie Marysię (Małgorzata Pieńkowska) i Artura?