- Sam się uczyłem metodą prób i błędów - mówi w rozmowie z "Super Expressem".
Ale choć bardzo lubi mieszać w garach, nie zamierza - jak wielu jego kolegów po fachu - otwierać restauracji.
- Na pewno nie! To bardzo czasochłonny i bardzo ryzykowny biznes. Poza tym ja nie jestem kucharzem ani gastronomem, tylko aktorem. Więc raczej skupię się na graniu - tłumaczy z uśmiechem aktor.