Ula z "M jak miłość" - Początki kariery
Anna Zagórska rozpoczęła swoją przygodę z "M jak miłość" od samego początku emisji serialu w 2000 roku. Przez sześć lat wiernie wcielała się w postać Urszuli Kowalskiej, tworząc niezapomniane kreacje. Ula była jedną z tych postaci, które szybko zdobyły serca widzów. Zagórska, jako Ula, stała się rozpoznawalna i zyskała ogromną popularność. Jej mąż, Cezary Morawski, również grał w serialu, co sprawiło, że ich relacje na ekranie i poza nim były szeroko komentowane.
W 2006 roku Anna Zagórska podjęła decyzję o odejściu z "M jak miłość". Powodem była decyzja jej męża, Cezarego Morawskiego, o zakończeniu swojej roli w serialu. Scenarzystka Ilona Łepkowska zdecydowała o wyłączeniu Morawskiego z produkcji, a Zagórska, solidaryzując się z mężem, postanowiła również zrezygnować. Jej decyzja była nagła i niespodziewana, co wzbudziło wiele spekulacji wśród fanów i mediów. Od momentu odejścia z serialu, Zagórska nie powróciła przed kamerę ani do żadnej innej produkcji telewizyjnej czy filmowej.
Życie po "M jak miłość"
Po zakończeniu kariery aktorskiej, Anna Zagórska postanowiła skupić się na działalności dydaktycznej. Została wykładowczynią aktorstwa i objęła stanowisko dziekana Wydziału Aktorskiego w stołecznej Akademii Teatralnej. W rozmowie z Echem Dnia przyznała, że podjęcie pracy dydaktycznej było dla niej nowym wyzwaniem, które przyniosło wiele satysfakcji. "Po ukończeniu szkoły otrzymałam angaż w stołecznym Teatrze Polskim, ale kiedy zaproponowano mi asystenturę na uczelni, skusiło mnie nowe wyzwanie. Z żalem zrezygnowałam z teatru, ale dziś nie żałuję swojej decyzji" - wyznała Zagórska. Obecnie jej praca polega na kształceniu młodych talentów i przekazywaniu im swojej wiedzy i doświadczenia z branży.
M jak miłość. Anna Zagórkska i Cezary Morawski
Anna Zagórska i Cezary Morawski są małżeństwem od ponad dwóch dekad i wciąż tworzą zgraną parę. Ich miłość zaczęła się w nietuzinkowy sposób – Zagórska zwróciła uwagę na Morawskiego, gdy ten zapuścił brodę. "Coraz więcej rozmawialiśmy ze sobą, aż wreszcie zakochaliśmy się w sobie jak nastolatki. Śmiejemy się teraz czasem, że o naszej miłości zadecydowała... broda. Nie wiem, czy gdyby Cezary jej nie zapuścił, w ogóle zwróciłabym na niego uwagę" – zdradziła była aktorka. Morawski również często wypowiadał się na temat swojej ukochanej, podkreślając, jak ważne jest poświęcanie sobie uwagi i czasu w związku.