"Zawsze warto" odcinek 5 - środa, 2.10.2019, o godz. 21.05 w Polsacie
Wypadek Julii Wieniawy na planie "Zawsze warto" wydarzył się już jakiś czas temu. Fanów aktorki uspokajamy więc, że nic jej nie jest. Serialowa Ada z "Zawsze warto" została poważnie ranna, ale pobyt w szpitalu nie był konieczny. Udzielono jej pomocy na miejscu, więc Wieniawa mogła spokojnie dokończyć zdjęcia. Choć nie było to łatwe, bo cała ekipa dość mocno przeżyła tę tragedię.
Sprawdź też: Zawsze warto. Katarzyna Zielińska nago bez jednej piersi pod prysznicem - ZWIASTUN
Do masakry, bo tak określił wypadek aktor, który przyczynił się do cierpienia Julii Wieniawy, doszło podczas jednej z bardziej brutalnych scen. Prostytutka Ada podczas spotkania z klientem, Witoldem Wardeckim, przekonała się na własnej skórze do czego jest zdolny szanowany prawnik, wzorowy mąż i ojciec.
Jak wspomina Mariusz Bonaszewski w wywiadzie dla Polsat News zahaczył o kolczyk Julii Wieniawy i rozerwał jej całe ucho. Polała się więc krew, ale ujęcia musiały być kontynuowane.
- Zupełnie niechcący włożyłem rękę w jej duże kółko w uchu. Byłem przekonany, że to jest tylko klips, a nie duży kolczyk. No i rozerwałem jej całe ucho. To makabra! Tym bardziej, że potem trzeba było to kontynuować, więc zrobić drugą dziurkę jeszcze raz i grać dalej. Potem się ma rodzaj takiego napięcia, że ja przecież naprawdę nie chciałem – opisał aktor ten trudny dzień zdjęciowy.
Julia Wieniawa mimo bólu po wypadku zachowała się bardzo profesjonalnie. Dokończyła kręcić swoją scenę, która była dla niej trudna także pod względem emocjonalnym. Niełatwo jest bowiem grać prostytutkę, która staje się ofiarą bezwzględnego, zdolnego do wszystkiego klienta. Już w 5 odcinku "Zawsze warto" rozwścieczony mecenas Wardecki będzie próbował zgwałcić Adę! Czy dziewczynie uda się uwolnić przed oprawcą?