"Dewajtis" odcinek 6 - niedziela, 22.10.2023, o godz. 20.20 w TVP1
Marek w 6 odcinku "Dewajtis" będzie patrzył płonie jego dom w Saudwilach, który odziedziczył w spadku po ojcu Pawle Czertwanie! W mgnieniu oka ogień, który jak się okaże podłożył żądny zemsty na Marku Rosjanin Gerasimow (Marek Bukowski), zniszczy skromną, drewnianą chatę i część zagrody. Mieszkańcy Saudwilów, a także Irena Orwid Poświcia pobiegną na ratunek, żeby ocalić dobytek Czertwana przed płomieniami.
Zrozpaczony Rymko Ragis (Tomasz Sapryk) w 6 odcinku "Dewajtis" nie zniesie widoku jak w pożarze domu giną jego ukochane zwierzęta. By temu zapobiec przyjaciel Ireny, Clarke Marwitz (Jakub Gąsowski), z narażeniem własnego życia wkroczy w ogień i wyniesie chociaż klatkę w ptaszki. Ale prawdziwym bohaterem podczas pożaru domu Marka okaże się jego bliski przyjaciel, Łukasz Gral (Dawid Dziarkowski), który wziął ślub z Martą i tym samym zrujnował szanse Czertwana na szczęście z ukochaną.
Śmierć Łukasza po pożarze domu Marka w 6 odcinku "Dewajtis"
W dramatycznym momencie w 6 odcinku "Dewajtis" Łukasz postanowi odkupić swoją winę. Spojrzy tylko na Martę i wbiegnie w płomienie, żeby ratować co się da. Niestety bohaterski czyn Łukasza będzie miał straszne skutki. Zostanie ciężko poparzony, a Marek nie zdoła go ocalić przed śmiercią. Następnego dnia Czertwan w 6 odcinku "Dewajtis" na zgliszczach spalonego domu zupełnie się załamie. - To ja powinienem na skraju śmierci leżeć, nie Łukasz... - powie ciotce Anecie (Maria Pakulnis).
To Rymko w 6 odcinku "Dewajtis" przyniesie Markowi przerażające wieści, że Łukaszowi zostało niewiele czasu. Czertwan zdąży jeszcze odwiedzić przyjaciela w sąsiedniej chacie w Saudwilach. Przy umierającym mężu cały czas będzie Marta. - Łukasz, po coś tam wchodził? - zapyta go, nie wiedząc do końca jakie motywy kierowały Gralem.
- Bo szacunek... Tyle dla mnie zrobiłeś...
- To ty powinieneś żyć, to ja powinienem... - powie drżącym głosem Marek, obwiniając się, że przez niego przyjaciela spotyka śmierć. - Umieram... Dziękuję ci, za wszystko - zwróci się do Marka i w 6 odcinku "Dewajtis" pożegna się z Martą. - Nie bój się. Będę przy tobie... Zawsze...
Po śmierci Łukasza w 6 odcinku "Dewajtis" dla Marka stanie się jasne, że do ostatniej chwili mąż Marty czuł wobec niego wyrzuty sumienia. A jedyną winą jego było to, że pokochał tę samą kobietę. - Był dla mnie jak brat. Nie wiedziałem jak surowy był dla siebie - wyzna Marek.
Irena wyzna Markowi miłość i oświadczy się mu pod dębem
Pożar domu Marka w 6 odcinku "Dewajtis" odbierze Czertwanowi ostatnią nadzieję, że wreszcie jakoś mu się w życiu ułoży, że będzie pracował ciężko na swoje, że może założy rodzinę. Niestety w trudnych chwilach Marek nie doceni miłości Ireny, która przestanie się już kryć z uczuciami do Czertwana. Nie zważając na to, że jest dziedziczką z Poświcia, a on w zasadzie nic już nie ma. - Szybko się pan odbuduje... - pocieszy Marka po pogrzebie Łukasza w Saudwilach.
- To nie takie proste...
- Przecież może pan wziąć drewno z Poświcia! Ależ pan jest hardy. Mnie pan nie oszuka tym spokojem. Ja wiem, co się za nim kryje!
- Naprawdę pani wie?
- Mówią, że na tym, co spalone nowe życie wyrasta... Nie zwalczy pan tego uczucia!
- Nie jesteśmy na równi. Każda rzecz inaczej dla pani wygląda, a inaczej dla mnie... - wyzna Marek Irenie w 6 odcinku "Dewajtis". Jednak nawet te słowa nie zrażą Orwidówny, która w ostatniej scenie, pod świętym dębem Dewajtis, powie Markowi jak bardzo go kocha i odda mu swoją rękę. - Moglibyśmy być tacy szczęśliwi...
Tyle, że w 6 odcinku "Dewajtis" Czertwan ze strachu przed tym uczuciem, przed tym, że zostanie oskarżony o mezalians, nie podda się miłości do spadkobierczyni Poświcia. - Tylko w bajkach pastuchy poślubiają królewny... Na ziemi tak nie bywa! Ale to prawda, pokochałem panią...
- No to ma pan moją rękę. Może pan ją pocałować i wziąć sobie...
- Ja nie mąż dla pani. Służyć pani będę, oddam życie w potrzebie, ale ja na łaskę do Poświcia nie pójdę. Ludzie uznają to za mezalians i słusznie!
- Dla pana pychy mamy porzucić wszystko, co możemy mieć, bo pan się boi miłości?! Ja wiem, że pan prawie nie miał matki. Nikt pana kochać nie nauczył. Radzę przemyśleć swoją decyzję, bo nie będę długo czekała - uprzedzi ukochanego Irena. Bo nie podda się w walce o Marka.