Czy będzie powrót Walerii do "Barw szczęścia" po wakacjach?
Powrót Walerii do "Barw szczęścia" na krótko przez zakończeniem emisji odcinków przed przerwą wakacyjną był sporym zaskoczeniem! Właśnie wtedy zaczęło się walić małżeństwo Kasi i Łukasza (Michał Rolnicki), więc syn Sadowskich, Ksawery (Bartosz Gruchot) wezwał babcię na pomoc. Co prawda Walerii nie udało się połączyć skłóconych małżonków, ale dzięki niej Kasia odzyskała prawdziwego ojca, Czesława Zarzeckiego (Marian Jaskulski). Waleria pożegnała się z Kasią, najbliższą przyjaciółką Basią (Sławomira Łozińska), byłym mężem Tolkiem (Marek Siudym) ze świadomością, że kiedyś wróciła. Musiała jednak najpierw sama uporać się z groźną chorobą, bo okazało się, że Waleria cierpi na depresję.
Co będzie z Walerią z nowym sezonie "Barw szczęścia"? Czy zrozumie, że depresja to choroba, która nieleczona może mieć fatalne skutki? Czy skorzysta z pomocy specjalisty? Tego póki co nie wiadomo, ale Ewa Ziętek zapewniła w ostatnim wywiadzie, że jej bohaterka nie da o sobie zapomnieć. Na pewno będzie w kontakcie z Kasią, ale życie Walerii w Norwegii z synem Bartkiem (Bartosz Gelner) nie zostanie pokazane.
- Wątki związane z Walerią regularnie pojawiają się na ekranie. Bardzo mnie to cieszy. Żałuję jednak, że nie ma z nami już Krzyśka - wyznała w rozmowie z magazynem "Tele Tydzień". Ziętek wspomniała oczywiście zmarłego Krzysztofa Kiersznowskiego, serialowego Stefana, męża Walerii z "Barw szczęścia". Od śmierci aktora 24 października miną już trzy lata. Po jego odejściu produkcja serialu nie miała wyjścia, Stefan Górka też zmarł.
- To był wspaniały kolega. Nie uzewnętrzniał swoich opinii. Był właściwie milczący. Ceniony i lubiany przez ekipę. Ważne, że chciał mieć ze mną kontakt w trudnych dla niego momentach, kiedy był już ciężko chory. Bardzo cierpiał, ale nigdy się nie poskarżył. Dobra lekcja dla mnie. Minęło już trochę czasu, ale ciągle tak samo mi go brakuje - zwierzyła się Ewa Ziętek w wywiadzie.