"Barwy szczęścia" odcinek 3251 - czwartek, 6.11.2025, o godz. 20.05 w TVP2
U Rawiczów w 3251 odcinku "Barw szczęścia" dojdzie do gwałtownej kłótni, kiedy Józefina odkryje, że Cezary kombinuje jak bez jej wiedzy sprzedać stadninę. Seniorka rodu zarzuci synowi, że nawet nie pytał jej o zdanie, że w oczach innych hodowców koni, ludzi z branży, przez niego będzie na straconej pozycji! Najpierw omamiona przez oszusta matrymonialnego, a teraz wyręczana przez syna.
Cezary w 3251 odcinku "Barw szczęścia" zaprzeczy, że chce sprzedać stadninę Józefiny
Na próżno w 3251 odcinku "Barw szczęścia" Cezary zapewni matkę, że nie prowadził żadnych negocjacji, tylko wstępnie i dyskretnie badał, czy ktoś byłby zainteresowany kupnem stadniny. Józefina zarzuci synowi, że podeptał jej świętą zasadę: "Nic o mnie beze mnie!". Zakomunikuje mu, że nie zważając na problemy finansowe, nigdy nie pozbędzie się stadniny.
Faktem jest, że Rawiczowa ma do spłacenia kredyt w banku na 5 milionów złotych, a odzyskanie pieniędzy od oszusta Andrzeja Zastoi (Leon Charewicz), który siedzi teraz w areszcie, może potrwać latami.
Tak Józefina w 3251 odcinku "Barw szczęścia" zdobędzie pieniądze na spłatę kredytu i wyjście z długów?
Zadłużona Józefina w 3251 odcinku "Barw szczęścia" zapowie Cezaremu i Natalii (Maria Dejmek), że jej nie doceniają, że nigdy się nie podda. Wpadnie na pomysł, jak zdobyć pieniądze na spłatę kredytu. Nie tylko dzięki sprzedaży kolejnych klaczy ze stadniny. Rawiczowa postanowi zarabiać na lekcjach jazdy konnej.
- Papier wszystko przyjmie, ale wcielić te rzeczy w życie będzie trudno. Nawet jeśli klienci zaakceptują nowe ceny, to nie zapełnisz grafiku. Nigdy nie mieliśmy pełnego obłożenia... - oceni Cezary, patrząc na biznes plan matki.
- No i właśnie mam pomysł! Oferta dla szkół... U Emilki pół klasy było zainteresowanej jazdą i lekcjami - stwierdzi Józefina.
- Bo dawałaś je za darmo...
- No tak, ale to była tylko jedna szkoła, jedna klasa. A jeżeli takich ofert będzie sto i z każdej klasy po jednym dziecku, któremu rodzice zapłacą za lekcje, to będziemy pracować 7 dni w tygodniu, żeby wszystkich przyjąć - doda Rawiczowa pewna swojego sukcesu.
- Nie chcę gasić twojego entuzjazmu, ale nie brzmi to realnie - doda Cezary.
- Taką szkółkę trzeba rozkręcić, a to może potrwać - wtrąci Natalia.
- A bank nie będzie czekał na spłatę kredytu. W tym miesiącu możemy ci dołożyć 10 tysięcy, ale nie damy rady co miesiąc... - uprzedzi matkę.
- Nie przyjechałam tu po jałmużnę. Nie poddam się... Poddają się tylko ludzie słabi!
- A ty jesteś najbardziej odważną osobą, jaką znam. I teraz musisz zebrać całą swoją odwagę i spojrzeć prawdzie w oczy. Grozi ci bankructwo...
- Jeśli tak ma być, to możesz już urządzać mój pogrzeb. Bankructwa nie zniosę! - poinformuje rodzinę Józefina.