"Barwy szczęścia" odcinek 2987 - poniedziałek, 22.04.2024, o godz. 20.10 w TVP2
Rozwód Huberta i Klary w 2987 odcinku "Barw szczęścia" nie będzie jeszcze przesądzony. Z pisma wysłanego z sądu będzie wynikało tylko tyle, że termin rozprawy został już wyznaczony, że za kilka tygodni Pyrkowie staną na sali sądowej, by definitywnie zakończyć małżeństwo, które trwało 9 lat! No chyba, że wydarzy się coś, co powstrzyma Klarę przed rozwodem. W końcu to ona porzuciła męża i córkę Marysię (Nina Szumowska), by zacząć nowe życie pisarki powieści erotycznych w USA i scenarzystki w Hollywood. Do tego okradła go ze wspólnych oszczędności. Jakby tego było mało, porwała Marysię i wywiozła ją do Stanów!
Po koszmarze, jaki Klara zgotowała Hubertowi w 2987 odcinku "Barw szczęścia" czeka go jeszcze okrutny żart z sądu, który przyśle mu list z terminem rozwodu. I to akurat w 9. rocznicę jego ślubu z Klarą - Jeśli sąd chciał być dowcipny, to trafił w dychę. Dawno się tak nie ubawiłem. Do łez normalnie - zakpi Hubert, którego cytuje portal światseriali.interia.pl, ale wcale nie będzie mu do śmiechu.
Agata, która w 2987 odcinku "Barw szczęścia" zobaczy Huberta w fatalnym stanie psychicznym spróbuje robić dobrą minę do złej gry, bagatelizując fakt, że Pyrka dowie się o terminie rozwodu w rocznicę ślubu. - Domyślam się, że telefon zrobił ci niespodziankę. Też byłam na tamtej imprezie i też mam foty w galerii - doda, ale nie wysili się na pocieszanie brata. Nie w tak okropnej sytuacji.
Najgorsze dopiero przed Hubertem, bo w 2987 odcinku "Barw szczęścia" usłyszy jeszcze o wypadku w szkole Marysi, o tym, co spotkało Emila (Artem Malashchuk), syna jego byłej kochanki Joasi Sokalskiej (Anna Gzyra). I w jednej chwili będzie musiał się zmierzyć z kolejną tragedią oraz z pretensjami córki, która nadal nie pogodzi się z rozwodem Pyrków.