"Barwy szczęścia" odcinek 2857 - wtorek, 10.10.2023, o godz. 20.10 w TVP2
W 2857 odcinku "Barw szczęścia" Łukasz wróci do pracy po bohaterskiej akcji, gdy wspólnie z Ksawerym (Bartosz Gruchot) znajdą się w samym centrum mafijnych porachunków. I choć Kasia (Katarzyna Glinka) nie pochwali jego sukcesu, to w redakcji "Szoku" naczelny odbierze owacje na stojąco! A to dlatego, że jego artykuł z bogatą galerią i filmik Modrzyckiego staną się prawdziwymi hitami gazety, ale i tak wszyscy będą mówić wyłącznie o Sadowskim. A to w 2857 odcinku "Barw szczęścia" oczywiście nie spodoba się Modrzyckiemu, który nawet nie będzie próbował ukryć swojego niezadowolenia i zazdrości!
Tym bardziej, że w 2857 odcinku "Barw szczęścia" jak podaje swiatseriali.interia.pl w redakcji "Szoku" zjawi się sam Wangel (Marek Kałużyński), aby osobiście pogratulować swoim dziennikarzom. Szczególnie, że ich materiał okaże się najlepszy ze wszystkich, które do tej pory ukazały się w gazecie. Tyle tylko, że w trakcie oficjalnej przemowy w 2857 odcinku "Barw szczęścia" ojciec Weroniki (Maria Świłpa) skupi się wyłącznie na Łukaszu i to jego wyniesie na piedestale, co jeszcze bardziej zdenerwuje Błażeja!
- Bierzcie przykład z Łukasza. Zaangażowanie w sprawę zawsze daje efekt w postaci świetnego tekstu - pochwali naczelnego, po czym doda z uśmiechem - Zapamiętajcie to sobie!
Chwilę później w 2857 odcinku "Barw szczęścia" urażony Błażej zacznie zwierzać się Weronice. Modrzycki nie pogodzi się z tym, że tylko Sadowski czerpie korzyści z ich pracy, ale stażystka da mu jasno do zrozumienia, że szef niejednokrotnie podkreślał jego rolę. Jednak to będzie dla dziennikarza za mało i już zacznie kombinować jak pozbyć się Łukasza! Tym bardziej, że przyjdzie mu na myśl, że to właśnie on powinien być naczelnym "Szoku". Szczególnie, że w kolejnych odcinkach "Barw szczęścia" nadarzy się ku temu okazja, gdy redakcja wpadnie w poważne kłopoty!
- My się nie mamy angażować. My mamy obserwować. I informować - wyżali się Weronice.
- Ale ty akurat byłeś w środku akcji. I zawsze tam włazisz, często prowokując zdarzenia - przypomni mu.
- A śmietankę spija naczelny - skwituje Modrzycki.
- Powtarza, że to był twój cynk i twoja akcja. A jak mu zazdrościsz, to nie trzeba było go prosić o pomoc - uzna stażystka.