"Barwy szczęścia" odcinek 2718 - wtorek, 20.12.2022, o godz. 20.10 w TVP2
W 2718 odcinku "Barw szczęścia" Agata nieźle zabaluje na imprezie urodzinowej sekretarki Dagmary, na którą wybierze się ze wszystkimi współpracownikami, a także Justinem, gdyż przez przypadek wyśle zaproszenie również i jemu. Pyrka nie będzie stronić od alkoholu, w związku z czym, że kolejny raz tak popłynie, że zupełnie nic nie będzie pamiętać z ostatniej nocy. Skacowana Agata odzyska świadomość dopiero w hotelowym łóżku, w którym obudzi się u boku Skotnickiego późnym popołudniem. Wtedy w 2718 odcinku "Barw szczęścia" Agata zda sobie sprawę, że zawaliła ważne spotkanie w pracy, a na domiar złego nikogo o tym nie poinformowała, bo jak na złość rozładował się jej również telefon...
W 2718 odcinku "Barw szczęścia" Agata w popłochu wyleci z hotelu Stańskich, ale w holu natknie się Oliwkę (Wiktoria Gąsiewska). Oczywiście, Zbrowska nie przejdzie wobec tego obojętnie i rzuci w kierunku Pyrki chamski komentarz, ale Agata nie będzie z nią wchodzić w dyskusje. Prosto z hotelu Pyrka uda się do domu, gdzie jedynie wpadnie się przebrać i nieco podładować telefon, w którym odkryje kilkanaście nieodebranych połączeń od swojego szefa! W 2718 odcinku "Barw szczęścia" Agata od razu oddzwoni na szefa, który natychmiast wezwie ją do siebie na dywanik!
W 2718 odcinku "Barw szczęścia" Pyrka zjawi się w gabinecie Głowskiego, gdzie szef już na dzień dobry powita ją ostrą reprymendą. Oczywiście, Głowski nie będzie świadomy, że Agata tak naprawdę opuściła najważniejsze spotkanie i nie odbierała telefonów, bo poprzedniej nocy ostro zabalowała, bo za Pyrką u szefa wstawi się Dagmara, która poinformuje go, że Agata po prostu gorzej się poczuła! Tylko to w 2718 odcinku "Barw szczęścia" zdoła ocalić Pyrkę przed zwolnieniem z pracy!
- Agata, ja rozumiem problemy ze zdrowiem. Cukrzyca to poważna sprawa, ale nie możesz bez słowa nie zjawiać się na spotkaniu. Dyrektorzy sprzedaży z całej Polski przyjechali tutaj między innymi po to, żeby spotkać się z tobą. Termin był ustalony wieki temu, a ty nie przychodzisz i nie raczysz nawet zadzwonić? Tak nie zachowuje się dyrektor! - ochrzani ją Głowski.
- Przepraszam, rozładował mi się telefon - przyzna skruszona.
- A domyślam się, bo próbowałem się do ciebie dodzwonić ze 100 razy - podkreśli.
- Wiem i jak tylko zauważyłam, to od razu oddzwoniłam - usprawiedliwi się.
- Po to masz telefon służbowy, aby był z tobą kontakt - przypomni jej.
- Ta sytuacja się więcej nie powtórzy - obieca mu.