"Barwy szczęścia" odcinek 2630 - wtorek, 11.05.2022, o godz. 20.10 w TVP2
Żałoba Basi w 2630 odcinku "Barw szczęścia" wciąż nie minie, a samotność stanie się nie do zniesienia do tego stopnia, że wdowa po Zenku z trudem znajdzie w sobie siłę, żeby podnieść się z łóżka i dalej żyć. Tylko na cmentarzu, przy grobie ukochanego męża będzie czuł, jakby Zenek nigdy jej nie opuścił, jakby nic się nie zmieniło. - Chciałam sprzątnąć szarfy, ale tylu ludzi cię kochało Zenek... To znaczy, że dobrze przeżyłeś swoje życie... - powie do zmarłego męża, kiedy w 2630 odcinku "Barw szczęścia" odwiedzi go kolejny raz.
Los sprawi, że obok Basi w 2630 odcinku "Barw szczęścia" pojawi się jednak człowiek, który ma za sobą równie bolesną stratę. Artur Chowański podejdzie do Grzelakowskiej, kiedy akurat będzie wracał z grobu Marty (Katarzyna Zielińska). W tym momencie oboje poczują, że łączy ich znacznie więcej, niż myśleli. Basia zyska przyjaciela, a Chowański osobę, której może się zwierzać. - Często odwiedza pan żonę?
- Niektórzy uważają, że zbyt często. Wiem, może zabrzmię jak szaleniec, ale ona dla mnie nadal żyje...
- Rozumiem pana. Kiedy przychodzę tutaj, rozmawiam z Zenkiem, to czuję jego obecność. Podobno zmarli odchodzą dopiero wtedy, kiedy o nich zapominamy. Dla mnie Zenek będzie zawsze przy mnie...
Nie przegap: Barwy szczęścia, odcinek 2630: Ostatnie pożegnanie umierającej na raka Małgorzaty. Nie przeżyje operacji? - ZDJĘCIA
Zaraz potem w 2630 odcinku "Barw szczęścia" Basia i Chowański wybiorą się razem na obiad do "Feel Good", gdzie wdowa po Zenku otworzy przed Arturem serce, zwierzy mu się, jak bardzo cierpi po śmierci męża, który był jej cały światem. Tak samo kiedyś rozpaczał Chowański kiedy Marta zginęła. - Jak pan przeżył pierwsze miesiące po śmierci żony? Przepraszam, może to jest zbyt osobiste pytanie...
- Kiedy Marta odeszła, próbowałem przekonywać sam siebie, że życie ma sens...
- Udało się?
- Próbuję cały czas od nowa. Najważniejsze to znaleźć sobie jakiś cel, jakieś drobne hobby na przykład...
- Ja nie jestem w stanie skupić się na czymkolwiek...
- A dzieci, wnuki? - zapyta Chowański widząc w 2630 odcinku "Barw szczęścia" ogromny smutek w oczach Basi. W tym momencie Grzelakowa, która w jednej chwili straciła Zenka, a później syna Adama i wnuka Jasia, opowie poruszającą historię o tym, co ją spotkało, jak Adam podle ją potraktował. - Mam wnuka Jasia, jest bardzo daleko... Mój syn go zabrał i nie wiem nawet czy go jeszcze zobaczę...
- Jesteście z synem skonfliktowani?
- To jest bardzo łagodne określenie naszej relacji. Przepraszam, że tak wypytuję, przecież właściwie w ogóle się nie znamy
- Czasem najłatwiej jest się wygadać obcemu... - oceni Chowański.
Sprawdź też: M jak miłość, odcinek 1658: Franka będzie matką córki Pawła! Zapłakana Basia dopiero teraz wyzna całą prawdę o wyrodnej Ali - WIDEO, ZDJĘCIA
Na pytanie Basi o rodzinę Chowańskiego ten w 2630 odcinku "Barw szczęścia" wróci pamięcią do przykrych wspomnień sprzed wielu miesięcy. - Mam syna Ernesta, córkę, która mieszka za granicą i jeszcze zostaje pasierbica Ewa... Jakiś czas temu przechodziłem udar. Miałem bardzo ciężki okres. Od tego czasu nie rozmawiamy ze sobą...- To jest powód, żeby wyznaczyć sobie kolejny cel - poradzi mu Basia. - A jaki jest pani kolejny cel?
- Wstać jutro rano z łóżka! - Basia po raz pierwszy od czasu wyjazdu Adama i Jasia uśmiechnie się w 2630 odcinku "Barw szczęścia". Poczuje też, że nie jest już sama. - Dawno nie rozmawiałem z nikim tak swobodnie... - stwierdzi Chowański. - Mamy wiele wspólnego. Chociaż wolałabym, żeby było inaczej…Po powrocie do domu Basia w 2630 odcinku "Barw szczęścia" odbierze telefon od Adama. - Cześć mamo... Przepraszam, że dopiero teraz dzwonię. Wcześniej nie było bezpiecznie...
- A gdzie jesteście?
- W domu, u siebie. Nic nam nie grozi. Przepraszam cię, nie planowałem tego wyjazdu. Nie w taki sposób, wierz mi... Nigdy bym cię skrzywdził...
- Wierzę synku, wierzę... - doda Grzelakowa, a z jej oczu popłyną łzy kiedy w 2630 odcinku "Barw szczęścia" usłyszy także głos Jasia.