"Barwy szczęścia" odcinek 2554 - środa, 19.01.2022, o godz. 20.10 w TVP2
W 2554 odcinku "Barwy szczęścia" Franek będzie mógł patrzeć na synka, ale nie będzie mowy o wzięciu go na ręce czy przytuleniu. Chłopiec jest wcześniakiem i musi leżeć w inkubatorze. Regina została zmuszona do wcześniejszego porodu, a sama odbyła operację. Falkowski w 2554 odcinku "Barwy szczęścia" spostrzeże, że syn cierpi.
- Nie mogę patrzeć na ten wenflon... To go nie boli - zapyta strażak w 2554 odcinku "Barwy szczęścia", kiedy spojrzy na synka i wkłucie w jego żyły. - Nie i to jest naprawdę lepsze niż codzienne wkłucia, on ma bardzo małe naczynka krwionośne i po prostu by przy tym cierpiał - wyjaśni pielęgniarka. - Chciałbym go już wziąć na ręce - powie Franek. - Wszystko przed panem. Noszenie, kolki, kupy - zaśmieje się kobieta. - Przyjmę wszystko, tylko niech mi pani powie, kiedy to będzie - zainteresuje się Franek. - Niedługo. Czas naprawdę szybko leci.
Przeczytaj: Barwy szczęścia, odcinek 2556: Wielka tragedia Witka! Syn Marka rzuci się w szaleńczą akcję ratunkową - ZDJĘCIA
W 2554 odcinku "Barwy szczęścia" Franek nie będzie mógł się oprzeć wrażeniu, że synek może cierpieć i nie wszystko jest w porządku. - Jest taki mały, taki kruchy, boję się, że mógłbym mu zrobić krzywdę - wyzna prawdę Falkowski. - On wcale nie jest taki kruchy. To dzielny wojownik, jeden z dzielniejszych jakich widziałam. Ma dobre geny po tatusiu - przyzna pielęgniarka. - Nieee, to jego mama jest wojowniczką, najdzielniejszą jaką znam - powie dumny z Reginy ukochany. - Wszystko z nią w porządku - zapyta pielęgniarka. - Ma problemy z krążeniem, też leży tutaj w szpitalu, dlatego nie może być z Kamilem.
Przeczytaj: M jak miłość. Oficjalne rozstanie Adriany Kalskiej i Mikołaja Roznerskiego. Wiadomo już jak potoczą się losy Izy i Marcina
Pielęgniarka w 2554 odcinku "Barwy szczęścia" zaproponuje zatem, że mogą wspólnie zadzwonić do Reginy na wideo i pokazać jej synka. Franek pokaże Kamilka przez telefon, a kobieta wprost się rozpłynie i nie będzie mogła się doczekać momentu, w którym weźmie dziecko na ręce. To także marzenie Franka, ale oboje muszą zaczekać, bo dziecko musi przebywać w inkubatorze. Franka obawy o jego cierpienie nie będą słuszne, a pielęgniarka zapewni, że Kamilek jest pod dobrą opieką i wkrótce będzie mógł spędzać czas z rodzicami.