"Barwy szczęścia" odcinek 1958 - piątek, 8.12.2018, o godz. 20.10 w TVP2
W 1958 odcinku serialu "Barwy szczęścia" Sabina z niecierpliwością będzie oczekiwała wieści z sali operacyjnej. Uda się do szpitalnej kaplicy, żeby nie siedzieć bezczynnie na korytarzu.
Podczas modlitwy o życie męża do pomieszczenia wejdzie zaalarmowany Władek (Przemysław Stippa). Niedługo później zjawi się lekarz, w którego rękach spoczywało zdrowie Tomali. Niestety bohater "Barw szczęścia" będzie miał złe wieści.
Sabina wpadnie w rozpacz, ale zejdzie z byłym ukochanym i doktorem do kostnicy.
- W trakcie wszczepiania bajpasów wystąpi krwotok, to się zdarza. Próbowaliśmy go zatamować, ale serce męża się poddało. Umarł pod narkozą, nie cierpiał - wytłumaczy medyk w 1958 odcinku serialu "Barwy szczęścia".
- Muszę go zobaczyć...
Mężczyzna odsłoni płachtę, pod którą schowano ciało Andrzeja. Widząc woskową twarz ukochanego Sabina zemdleje. Zostanie odesłana do domu pod opieką Władka.
- Cały dzień do was wydzwaniałam. Gdzie jest Andrzej?! Co się stało?!
Marianna przez cały ten czas nie będzie świadoma sytuacji jedynego syna.
- Sabina dostała leki uspokajające.
- Dlaczego? No co się stało?!
- Andrzej nie żyje.
Później w 1958 odcinku serialu "Barwy szczęścia" leki przestaną tak silnie działać i Tomala postanowi powiedzieć córeczce o śmierci Andrzeja.
- Maju, ja ci muszę coś powiedzieć. Wiesz gdzie jest tata? Wśród aniołków. Tak, tak daleko, tam w niebie jest - pokaże Majce horyzont.
- Tak?
- Wiesz dlaczego? Miał chore serduszko i lekarzom nie udało się go naprawić... Ale on... On zawsze będzie tutaj, w twoim serduszku.
Dziewczynka chyba nadal jest za mała, żeby w pełni zdawać sobie sprawę z tego, czym jest śmierć. Chwilę później w "Barwach szczęścia" Marianna słysząc rozmowę Sabiny z córką wpadnie w szał. Czy ta rodzina kiedykolwiek dojdzie do porozumienia?