"Barwy szczęścia" odcinek 1946 - środa, 21.11.2018, o godz. 20.10 w TVP2
Kto zabił Adama w "Barwach szczęścia"? Na to pytanie widzowie długo nie znali odpowiedzi. Od samego początku Borys nie przyznawał się do winy. Choć był u męża Reginy tuż przed jego śmiercią, bo pomagał choremu mężczyźnie napisać list pożegnalny do żony, ale nie spełnił jego prośby, by pomógł mu umrzeć.
W 1946 odcinku "Barw szczęścia" pojawi się nowa nadzieja dla aresztowanego Borysa, którego policja będzie podejrzewać o dokonanie eutanazji. Sekcja zwłok Adama wykaże obecność trucizny. Komisarz Dworczyk podczas przesłuchania zasugeruje Grzelakowi, że to on pomógł Adamowi umrzeć.
Tymczasem Aldona (Elżbieta Romanowska) zarzuci Reginie, że wrobiła Borysa w morderstwo. Ale w 1946 odcinku "Barw szczęścia" na komendzie zjawi się ważny świadek - opiekunka Adama. Na jej widok Grzelak przypomni sobie wydarzenia z dnia, w którym zmarł mąż Reginy.
- To ona! Była tam w dniu śmierci Czapli. Musiała widzieć, że nic nie zrobiłem! Że żył, kiedy wychodziłem. Błagam, niech im pani powie, jak było - zwróci się do opiekunki Czapli.
Kobieta umówi się na spotkanie z komisarzem, by przekazać mu nowe fakty w sprawie śmierci Adama.
- Pan Borys tego nie zrobił - powie Dworczykowi, ale ten nie uwierzy jej. Po czym opiekunka wyzna, że to ona zrobiła Adamowi zastrzyk z trucizną - pentobarbitalem. Błagał ją o to, by pomogła mu umrzeć, a nawet proponował jej pieniądze za swoją śmierć.
- Nie zrobiłam tego dla pieniędzy. Chciałam mu ulżyć. Przyznaję się do winy, bo zrozumiałam, że za to, co zrobiłam, konsekwencje poniesie niewinny człowiek - wyjaśni opiekunka. W 1946 odcinku "Barw szczęścia" komisarz Dworczyk natychmiast ją aresztuje, a Borys odzyska wolność.