"Barwy szczęścia" odcinek 1896 - środa, 12.09.2018, o godz. 20.10 w TVP2
Po wypadku Beaty w "Barwach szczęścia" wszystko działo się tak szybko, że Darek nie miał czasu na myślenie. Kiedy zobaczył zapłakanego chłopca w karetce okłamał ratowników, że jest ojcem Grzesia. Jedno kłamstwo pociągnie za sobą kolejne, a Janicki może ściągnąć na siebie poważne problemy.
W 1896 odcinku "Barw szczęścia" Darek i Władek zabiorą synka Beaty do szpitala, by choć przez chwilę mógł ją zobaczyć. Spróbują też wyjaśnić maluchowi co się stało. - Mamusia teraz śpi... Jest chora i musi się wyspać, żeby wyzdrowieć i nabrać sił
- A potem się obudzi?
- Tak... - zapewni go Darek.
Grześ poczuje się bezpieczny, ale zachowanie Darka nie spodoba się Władkowi. W 1896 odcinku "Barw szczęścia" Cieślak spróbuje wyjaśnić partnerowi, że nie tędy droga. Także Zbyszko (Jakub Tolak), przyjaciel Beaty, będzie miał pretensje do Darka, że okłamał wszystkich w szpitalu i policję. - Grzesia zabrałoby pogotowie opiekuńcze. Chciałem zaoszczędzić mu stresu...
- A sobie zafundować kłopoty? - zauważy Zbyszko.
Do Darka nie trafią jednak żadne argumenty. Obiecał sobie i Beacie, że zajmie się Grzesiem i zamierza dotrzymać słowa.
- Grześ nie może zostać z nami. Wiem, że uwielbiasz dzieciaka, ale musimy zawiadomić policję, opiekę społeczną... Okłamałeś wszystkich w szpitalu, że Grześ jest twoim synem. Wiesz co będzie jak prawda wyjdzie na jaw? Nie jesteśmy jego rodziną - Władek wyjaśni ukochanemu, że nie mogą dłużej zajmować się chłopcem.
- Beata chciała, żeby został z nami!
- Nawet nie możemy zabrać go do lekarza, bo poproszą nas o dokumenty...
- Na razie nic mu nie jest, jest zdrowy
- A jak się przeziębi? Albo wywróci?
- Tak dobrze mu życzysz?
- Darek, to jest poważna sprawa. Musimy działać zgodnie z prawem
- Nikt nie powierzy nam opieki nad dzieckiem. Wolisz, żeby trafił do ośrodka albo obcych ludzi?
- Przez te twoje kłamstwa możemy mieć kłopoty - wytłumaczy Władek.
- A co z ojcem Grzesia?
- Na niego bym nie liczył. Zostawił Beatę jak była w ciąży, nigdy nie chciał Grzesia, nawet go nie widział na oczy. Lada chwila ludzie zaczną gadać, że dwóch gejów wychowuje dziecko...
- W razie czego powiemy, że taka była wola Beaty...
- A jeśli nie wybudzą jej ze śpiączki?
- Nie oddam dziecka w ręce obcych ludzi. Mam gdzieś przepisy. Najważniejsze jest dobro dziecka! - stwierdzi stanowczo Darek.