"Barwy szczęścia" odcinek 1614 - wtorek, 7.03.2017, o godz. 20.05 w TVP2
- Ale pięknie wyglądasz - Powie Adrian w 1614 odcinku serialu "Barwy szczęścia", wpatrzony w swoją ukochaną jak w obrazek. Na jego twarzy wymaluje się cierpienie, gdy zobaczy, w jakim stanie jest Wiśniewska. Nadal nie poradziła sobie ze stratą dziecko, zresztą Adrianowi też do końca nie przeszło:
- To dobrze. Będę mogła pokazać się ludziom.
- Naprawdę chcesz wrócić do pracy? Nie wiem, czy ucieczka w pracę, to jest najlepsze wyjście.
Zobacz: Barwy szczęścia. Marek pozbędzie się syna dla Sylwii
- Naprawdę? A kto bierze dyżur za dyżurem? - naskoczy na ukochanego.
- Przecież to nie jest to samo...
- To prawda. Bo ty leczysz ludzi, a ja piorę ich brudne rzeczy - odrzeknie z przekąsem Bożena, a Adrian natychmiast przeprosi ukochaną.
- Ja również przepraszam - powie oschle blondynka - Nie jestem w stanie znieść tej naszej obcości.
- Przecież jestem tu przy tobie!
- Ale zobacz... Nawet nie potrafisz mnie przytulić - Adrian natychmiast zaprzeczy, zacznie zapewniać i tłumaczyć, ale Wiśniewska nie odpuści: - (...) Nie. Jesteśmy samotni w naszym związku.
Bożena zacznie robić wyrzuty Adrianowi i zarzuci mu, że chodziło mu tylko o dziecko... Co oczywiście jest bzdurą! Lekarz kocha ją ponad życie.
Przeczytaj: Barwy szczęścia. Kajtek wróci do Oliwki po jej próbie samobójczej
- (...) To będzie kolejny etap dla naszego związku (...) - Powiedziała Marieta Żukowska w "Pytaniu na śniadanie", po czym dodała, że Adrian z serialu "Barwy szczęścia" naprawdę zakochał się w Bożenie. Z kolei Sambor Czarnota dodał, że na ekranie zachowa się tak samo, jak zrobiłby życiu - jak prawdziwy mężczyzna. Na końcu aktor popełnił gafę i wygadał się przed prezenterami, że wielkimi krokami zbliżają się zaręczyny. Czyli jednak uda im się przezwyciężyć kryzys po stracie dziecka?
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!