"Barwy szczęścia" nowe odcinki od poniedziałku do piątku, o godz. 20.05 w TVP2
Witek i Sylwia od samego początku żywili do siebie wyjątkowo silną antypatię. Chłopiec z obawy, że nowa kobieta zabierze mu ojca, za to nowa partnerka Marka dlatego, że chce mieć go tylko dla siebie. Paszkowska nie akceptuje żadnego przejawu zainteresowania rodziną ze strony Marka - robiła mu awantury i "fochy" za chrzest córeczki Klary (Olga Jankowska), czy za pomoc jego marce.
Zobacz: Barwy szczęścia. Artur wróci do Marty
Jak podaje "Świat Seriali", w 1641 odcinku serialu "Barwy szczęścia" Sylwia pozbędzie się Witka z domu na amen - podczas jej urodzin dojdzie do potwornego wypadku. Syn Marka podaruje jej bombowy prezent. Gdy kobieta będzie go otwierała w 1641 odcinku "Barw szczęścia", wybuchowa substancja wystrzeli jej prosto w twarz! Paszkowska będzie musiała odwiedzić szpital w trybie natychmiastowym
Witek z kolei w 1641 odcinku serialu "Barwy szczęścia" zacznie się gęsto tłumaczyć, że to nie on podłożył ładunek do prezentu, że on wkładał tam jedynie budzik... Niestety, ojciec mu nie uwierzy.
Przeczytaj: Barwy szczęścia. Kajtek wróci do Oliwki po jej próbie samobójczej
Sylwia zacznie panikować i ponownie zmusi Złotego do wykonania antyrodzinnego ruchu wobec własnego potomka. Stwierdzi, że boi się chłopaka i nie wróci do mieszkania, dopóki on tam będzie przebywał. W końcu Marek podejmie decyzję - Witek w 1641 odcinku serialu "Barwy szczęścia" zostanie u babci, dopóki nie wróci jego matka. Szczęście Paszkowskiej będzie nie do opisania. Chłopak jednakże znajdzie dowód na to, że to nie on podłożył "bombę", tylko ona sama! Co zrobi Złoty? Czy w końcu zda sobie sprawę, z jaką modliszką się związał?
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!