Na miejscu Biernacka poznaje Justynę - nastolatkę, którą właściciel klubu i jednocześnie dealer odurzał narkotykami i zmuszał do prostytucji - i od razu postanawia dziewczynie pomóc. Lekarka aranżuje ucieczkę Justyny i ukrywa ją w hotelu, po czym wzywa na ratunek Piotra Nowackiego. Potem w szczerej rozmowie przyznaje mu się, że wciąż czuje się zagubiona i nie umie się pozbierać, a jedne, co ją trzyma w pionie to tabletki. Ich wspólna rozmowa kończy się namiętnym pocałunkiem.
Tymczasem Adam próbuje pocieszyć załamaną Helenę… i w końcu zaczyna przyjaciółkę całować. Prokurator Andrzej Siedlecki wpada za to w panikę, gdy do Kazimierza Dolnego przyjeżdża bez zapowiedzi jego "ukochana" żona Julia. Dość szybko wychodzi na jaw, że piękna bizneswoman jest gotowa na wszystko by uratować swoje małżeństwo. Siedleccy spędzają ze sobą upojną noc w hotelu.
Rano Andrzej po cichu wymyka się z wynajętego pokoju zostawiając na poduszce liścik o treści: "Nie miałem sumienia Cię budzić. A.". Wszystko wskazuje na to, że prokurator chce prowadzić podwójne życie - z Julią i Weroniką. Wkrótce Siedlecka, w dosyć banalnej sprawie, pojawia się na Komisariacie Policji w Kazimierzu Dolnym i staje twarzą twarz z Weroniką Nowacką.