Czy chora na raka Kinga wyzdrowieje w nowym sezonie "Pierwszej miłości" jesienią?
Choroba Kingi to jeden z bardziej dramatycznych wątków nowego sezonu "Pierwszej miłości". Nie dość, że Kingę czeka długie leczenie, którego finał nie będzie to przewidzenie, to jeszcze walka z rakiem piersi okaże się sprawdzianem dla jej małżeństwa z Jankiem (Maciej Mikołajczyk), relacji z jej przyjaciółkami oraz synami. Właśnie ze względu podjęła decyzję, że przyzna się do choroby. Dlaczego? Żeby ich chronić, by nie cierpieli jak ona za każdym razem, gdy rak daje kolejne objawy. Poza tym bała się i nie umiała sobie z tym inaczej poradzić.
Ale kolejne odcinki "Pierwszej miłości" po wakacjach przyspieszą rozwój choroby, co będzie się wiązało z tym, że Kinga stanie przed trudnymi decyzjami. Wspierana przez Janka, synów i przyjaciółki całkowicie poświęci się walce ze złośliwym nowotworem piersi. Najpierw czeka ją jednak chemioterapia, która przyniesie opłakane skutki. Kinga straci włosy, będzie kompletnie łysa i w tym przełomowym momencie zrozumie, że konsekwencje leczenia mogą być dla niej jeszcze bardziej wyniszczające.
Niestety w nowym sezonie "Pierwszej miłości" Kinga nie uniknie najgorszego - operacji usunięcia piersi! Żeby wygrać ze śmiertelną chorobą zapłaci najwyższą cenę, bo po mastektomii nie będzie się już czuła w pełni kobietą. Dotrze do niej, że jest "wybrakowana", że już nigdy nie spojrzy na siebie w lustro i nie będzie widziała kobiecych kształtów. Bliscy Kingi otoczą ją jednak najlepszą opieką, zrobią wszystko, by jak najszybciej doszła do siebie po operacji i podczas chemioterapii.