"Pierwsza miłość" odcinek 2239 - piątek, 19.02.2016, o godz. 19 w Polsacie
Chwila, w której Emilka z "Pierwszej miłości" rozpłakała się i czule przytuliła do Bartka po stoczonej wojnie z gangsterem terroryzującym Wadlewo, okazała się przełomowa dla ich związku. Nawet małżeńska terapia nie pozwoliła im się do siebie tak zbliżyć jak moment, w którym pod wpływem silnych emocji oboje poczuli, że nie mogą bez siebie żyć.
Przeczytaj: Pierwsza miłość. Artur ojcem dziecka Toli. Kochanka Artura w ciąży - ZDJĘCIA
Jednak w 2239 odcinku "Pierwszej miłości" Emilka zachowuje się jakby nic się nie stało. Pozwoliła mężowi zostać w gościnnym pokoju w ich domu, ale rano znów wszystko wraca na normy. Emilka kipi energią i optymizmem. Nie ma już śladu po jej załamaniu.
Bartek jest zaskoczony zmianą nastroju żony, ale podejrzewa, że coś się za tym kryje. - Wczoraj jak już wszyscy poszli to nic się nie stało. Nie masz się czego wstydzić... - zaczyna rozmowę przy śniadaniu. Emilka udaje, że nie wie o czym on mówi. - Ale czego?
- No właśnie mówię niczego. Każdy ma chwilę słabości. Przede mną nie musisz udawać, możesz być sobą - przyznaje Bartek pełnym zrozumienia głosem. Jego żona od razu się oburza. - Ja nie mam chwil słabości. Nie rób ze mnie ofiary.
Zobacz: Pierwsza miłość. Ślub Marysi i Michała
Kiedy później Emilka i Bartek spotykają spacerujących w Wadlewie Paulinę (Julia Pogrebińska) i Norberta (Łukasz Konopka) wracają dawne urazy i wspomienie romansu Bartka. Mimo tego, że Emilka traktuje Paulinę dość oschło, to przyznaje się mężowi, że już jej wybaczyła.
- Pięknie, że wszyscy sobie wszystko wybaczają, tylko mnie jakoś nikt nie chce - stwierdza z goryczą Bartek, a Emilka tylko się do niego uśmiecha. - Może potrzebujesz wsparcia? Nie lubię szczypiorku - dodaje po chwili zupełnie jakby chciała przez to powiedzieć, że liczy na ciąg dalszy wspólnych śniadań.
- Zapamiętam...
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!