Łukasz Płoszajski miał zagrać zupełnie inną postać w "Pierwsza miłość"! Jak to się stało?
Artur z "Pierwsza miłość" to uwielbiana postać, która razem z Marysią (Aneta Zając) czy Kingą (Aleksandra Zienkiewicz) pojawiła się jeszcze w początkowych odcinkach serialu, czyli aż 18 lat temu! Łukasz Płoszajski zyskał wielką popularność, a teraz w wywiadzie dla portalu światseriali.pl ujawnia, kogo miał zagrać i nie był to Kulczycki!
- Najpierw był casting, który trwał bardzo długo i obejmował kilka etapów. Próbowaliśmy pojedynczo, potem dobierano nas w pary. Początkowo miałem grać rolę serialowego Pawła, którą w efekcie dostał Mateusz Janicki (później zastąpił go Mikołaj Krawczyk), a mnie przypadł w udziale Artur i tak już zostało. (...) Wszystko to działo się we Wrocławiu, wszyscy byliśmy młodzi - albo dopiero co po szkołach albo jeszcze w szkole. Ja akurat byłem już po szkole, grałem w teatrze, robiłem różne inne rzeczy, a kiedy dostałem się do "Pierwszej miłości“, zostawiłem wszystko i przeniosłem się do Wrocławia - opowiada aktor w wywiadzie ze światseriali.pl.
Przeczytaj: Barwy szczęścia. Oliwka i Kajtek znowu razem! Połączy ich dziecko w nowym sezonie
Artur z "Pierwsza miłość" ujawnia kulisy serialu
Łukasz Płoszajski nie ukrywa, że rola w "Pierwsza miłość" przyniosła mu popularność, chociaż aktor występuje też w wielu sztukach teatralnych, co jest jego pasją. Przyznaje, że nikt nie spodziewał się aż takiej popularności serialu "Pierwsza miłość", a początkowo miało powstać tylko ok. 60 odcinków.
Widzowie pokochali jednak losy Artura, Kingi, Marysi i niegdyś Pawła, który był wielką miłością kobiety. Aktorzy przychodzą i odchodzą z serialu, ale Łukasz Płoszajski gra w nim od początku i nie zapowiada się, żeby cokolwiek miało się zmienić. Aktor przyznaje, że rola Kulczyckiego miała bardzo duży wpływ na jego życie, dzięki serialowi mieszka we Wrocławiu, gdzie uwielbia przebywać, a prywatnie tworzy szczęśliwą rodzinę z żoną Emilią oraz 11-letnim synkiem.