Na posterunek policji przychodzi Marian Walicki. Mężczyzna twierdzi, że został okradziony w miejscowej dyskotece "Vistula Beach". Zginęło mu tam piętnaście tysięcy złotych, które otrzymał od Henryka Loski, ojca swojej partnerki Marioli. Właściciel lokalu, Pawlicki, tłumaczy jednak w rozmowie z Noculem i Dziubakiem, że Walicki wydał wszystkie pieniądze na drogie alkohole.
Gdy policjanci decydują się spytać o to poszkodowanego, dowiadują się, że został on ciężko pobity i trafił do szpitala. W tej sytuacji Gibalski i Marczak przygotowują prowokację. Idą do lokalu, udając bogatych klientów. W pewnym momencie po wypiciu drinka pierwszy z policjantów traci przytomność. Okazuje się, że ktoś w dyskotece dodaje do napojów substancję odurzającą. Policja chce przesłuchać właściciela lokalu, ale dostaje informację, że Pawlicki został brutalnie zamordowany.