"Na Wspólnej" po wakacjach 2020 nowe odcinki od wtorku, 1.09.2020, o godz. 20.15 w TVN
Laura Breszka, znana m.in. z roli Natalii z "Na Wspólnej" bardzo długo nie była w stanie powiedzieć ani słowa o ciężkiej chorobie i śmierci siostry. Milczała przez rok od tragedii, a teraz wyznanie wyznanie gwiazdy wyciska łzy!
- Rok temu odeszła od nas moja siostra, Olivka. Uwielbiała słonecznik i świetnie pływała. Zostawiła dwuletniego synka. Miała 36 lat. Ja dalej tego nie pojmuje - wyznała gwiazda "Na Wspolnej" na Instagramie.
Breszka wyjaśnia fanom, dlaczego tak długo milczała o śmierci siostry. - Rok temu nie napisałam o tym nawet na swoim fb. Dziś́ tego żałuję z rożnych powodów. I myślę sobie- to Olivia nalegała na napis "Wasza pamięć́ o mnie, to moje życie teraz" na grobie taty. Każda myśl, każde słowo , nie wspominając już̇ o modlitwie, ma moc!
Gwiazda "Na Wspólnej" długo nie mogła odnależć siłu, aby opowiedzieć światu o swojej stracie. Po roku od śmierci siostry wyznaje kim dla niej była: - Miała 36 lat. Ja dalej tego nie pojmuje. Nigdy tego, że jej naprawdę nie ma, nie poczuje. Dla mnie zawsze pozostanie żywą, roześmianą, najbardziej kumatą dziewczyną pod słońcem.
Breszka zaopiekowała się maleńkim synkiem Danielem, który w dniu śmierci mamy miał zaledwie rok!. - Kochamy Cię bardzo bardzo bardzo i opiekujemy się Twoim Danielem ❤️ - napisała w pożegnalnym liście do siostry na Instagramie.
Życiowy scenariusz Laury Breszki zaskoczył zapewne nawet twórców "Na Wspólnej". Jak pamiętamy, w serialu to Natalia zmarła, a na jej pogrzebie pojawiła się siostra bliźniaczka. Tyle, że na ekranie siostrę zagrała sama Laura Breszka. Niestety, rzeczywistość pokonała serial - grająca Natalię Breszka straciła siostrę i została sama z jej maleńkim synkiem i musi podołać podwójnej, życiowej roli...