Już nie jest Ulą w "M jak miłość", więc teraz Iga Krefft powiedziała co naprawdę myśli o Polsce! Można się załamać
Ula pojawiła się w "M jak miłość" jako przybrane dziecko Hanki (Małgorzata Kożuchowska) i Marka (Kacper Kuszewski) Mostowiaków. Dziewczynka była półsierotą i trafiła pod strzechy w Grabinie razem z Natalką (Marcjanna Lelek). Dzieci mocno zaprzyjaźniły się w domu dziecka, więc rodzice adopcyjni nie chcieli ich rozdzielać. Tak te zaczęła się kariera samej Krefft, która weszła na plan serialu jako dziecko, a zeszła z niego dopiero kilka miesięcy temu. Aktorka wkroczyła też na polską scenę muzyczną, gdzie próbuje swoich sił pod pseudonimem Ofelia. Coś chyba jednak poszło nie tak, bo Uli z "M jak miłość" nagle przestało się w Polsce podobać...
Ula z "M jak miłość": Nie czuję się Polką!
- Mam prawo decydować, w jakiej rzeczywistości chcę żyć. (...) Ja już się trochę poddałam w naszym kraju. Nie widzę swojej przyszłości tutaj. Będę robić wszystko, żeby tej przyszłości tutaj nie budować, bo nie widzę tutaj miejsca dla siebie. Kocham mój dom, kocham moich bliskich, natomiast, ja się nie czuję, może będzie to trzeba usunąć z tej rozmowy, ja się nie czuję Polką. Nie czuję przynależności do tego miejsca - wygarnęła po raz pierwszy Ula z "M jak miłość" w podcaście "Cały ten zgiełk".
Fanów Uli z "M jak miłość" zapewne zaskoczy informacja, że Krefft wcale się nie zatrzymała na tych mocnych słowach, tylko brnęła dalej. - Polska mi nic nie dała. Ziemia polska mi dała, mamy piękny kraj. Tylko ludzie, którzy w nim żyją. Jak to jest, takie coś było. To jest brzydkie, ale to jest to!
Ula w "M jak miłość" w zasadzie do samego końca nie wiedziała, czego chce w życiu. W poszukiwaniu celu właśnie wyruszyła do Australii i pociągnęłą tam za sobą najbliższych. Być może podobne dylematy ma grająca ją od zawsze aktorka, która myśli, że za granicą wszystko lepiej się jej ułoży.