"M jak miłość" odcinek 1427 - poniedziałek, 11.03.2019, o godz. 20.55 w TVP2
W 1427 odcinku "M jak miłość" po potańcówce w remizie, którą zorganizuje Kisielowa (Małgorzata Różniatowska) dziękując wyborcom za głosy, Ula i Bartek spędzą razem niezwykle romantyczny wieczór.
Ta noc w Grabinie będzie wyjątkowo piękna. Zakochani spacerując będą podziwiać gwiazdy. W końcu Ula zbierze się na odwagę i widząc jedną z nich wypowie swoje największe marzenie.
-Ale piękne niebo dzisiaj jest. Zobacz ile gwiazd. Może któraś by spadła? Wtedy bym sobie pomyślała życzenie.
-A ja zrobiłbym wszystko żeby je spełnić.
-Jesteś pewien? - zapyta Ula.
-Jak niczego na świecie - powie Bartek zgadzając się na ślub jeszcze przed oświadczynami ukochanej.
-Spadła! Przed chwilą tu! Naprawdę!
-Nie widziałem ty mój mały ściemniaczu.
-Piękna była - westchnie Ula.
-No dobrze, ale powiedz, co to za życzenie - dopyta Lisiecki.
-Takie mam życzenie, że chciałabym zostać twoją żoną - powie Ula, a Bartek zacznie ją całować.
Można uznać, że to bardzo nowoczesne zaręczyny. Tradycyjnie to przecież mężczyzna klęka przed wybranką swojego serca z pierścionkiem. Tu tego nie będzie. Ula to silna babka i dobrze wie, czego chce. Czy Bartek zgodzi się na ślub? Jeszcze niedawno był przecież pewien, że nie jest dobrą partią na partnera dla przebojowej i pracowitej Mostowiakówny.
Zakochani z "M jak miłość" wkrótce zaczną organizować skromną ceremonię i wesele dla rodziny. Nie obejdzie się bez kłopotów, bo Lisiecki w ramach niespodzianki postanowi zaprosić na ślub ojca swojej wybranki.
Zobacz tutaj>>> Ślub Uli i Bartka w M jak miłość. Ojciec Uli przyjedzie na wesele i okradnie córkę