Philippe Tłokiński obrywa za rolę Radka w "M jak miłość", bo fani nie odróżniają serialu od prawdziwego życia!
Radek w nowym sezonie "M jak miłość" dopiero się rozkręci! Nie dość, że Iza u boku kochanka wcale się nie opamięta, nie zorientuje się, że stała się ofiarą w rękach manipulanta, który sprytnie nią steruje, to jeszcze Radek za nic będzie miał dobro dzieci Chodakowskich. Dla niego liczy się tylko Iza, a Szymek (Staś Szczypiński) i Maja (Laura Jankowska) mogliby w ogóle nie istnieć. Bez większego trudu wyrachowany krętacz wmówi Izie, że nie mogą zrezygnować z miłości, zawieszać związku, bo dzieci doskonale czują, że ona wcale nie jest szczęśliwa.
To już pewne, że w "M jak miłość" po wakacjach 2023 Iza i Radek przestaną się ukrywać przed Szymkiem i Mają. Ale czy dzieci zaakceptują wybranka matki? Raczej nie będą spokojnie patrzeć jak Iza całuje się i obściskuje z kochankiem, a ich tata Marcin został sam. Na razie nie ma pewności jak Radek będzie się zachowywał przy dzieciach, czy będzie chciał zastąpić im ojca. Ale po kimś taki jak on, można się spodziewać wszystkiego najgorszego.
Fani "M jak miłość" będą musieli patrzeć na pozorne szczęście Izy i Radka, krzywdę dzieci, cierpienie Marcina, który być może pozbiera się tylko dzięki Kamie (Michalina Sosna). A to oznacza, że Philippe Tłokiński nie ma co liczyć na to, że widzowie go polubią.
Ostatnio niechęć do Radka z "M jak miłość" doprowadziła do tego, że aktor zaczął dostawać dziwne wiadomości, brzmiące jak pogróżki. Philippe Tłokiński na swoim profilu na Instagramie w Instastory pokazał z czym musi się zmierzyć jako serialowy Radek. Bo jeden z fanów nie rozróżnia serialowej fikcji od prawdziwego życia.
Tak zaczęła się seria niepokojących wiadomości: "Radek ja jestem zły do ciebie. Ty wylecisz z TVP. Zostaw Izę w spokoju. Ona ma Szymek, Maję i Marcina. Będą razem."
"I co zostawisz Izę spokój czy nie?"
"Dlaczego nie piszesz do mnie?"
Philippe Tłokiński nie wiedział jak na to odpowiedź, bo sytuacja zrobiła się naprawdę przerażająca. Radek z "M jak miłość" to przecież tylko postać, którą gra. Nie ma więc żadnych powodów, żeby ktoś pisał do niego swoje "żądania" wobec ekranowego bohatera. "Mam na imię Philippe. Jestem aktorem, nie scenarzystą. Radek nie istnieje. Iza też nie. Mam nadzieję, że to wyjaśnia sytuację" - odpisał internaucie.