"M jak miłość" odcinek 1009 - wtorek, 15.10.2013, o godz. 20.40 w TVP2
Miłosna przygoda Barbary Mostowiak w Nałęczowie stawia pod znakiem zapytania przyszłość małżeństwa z Lucjanem? Wydaje się, że w przypadku Mostowiaków zdrada w ogóle nie wchodzi w grę, ale Basia będzie bliska skoku w bok z eleganckim mężczyzną, przy którym wreszcie poczuje się atrakcyjną i pożądaną kobietą.
Przeczytaj: "M jak miłość". Nowe kobiety w "M jak miłość" - Jola Kaczmarek, Aleksandra Chodakowska, Paulina Głowacka
W 1009 odcinku "M jak miłość" Barbara przyjeżdzą do Nałęczowa z małą Anią (Weronika Wachowska) i Tomkiem (Andrzej Młynarczyk), który był tak miły, że przywiózł je na miejsce. Gdy tylko wysiada z auta od razu zachwyca się urokliwym Nałęczowem: - Jak tu pięknie… Czuję się, jakbym przyjechała do jakiegoś kurortu na wczasy, a nie na badania?
Chwilę potem Mostowiakowa wybiera się na pierwszy spacer po uzdrowisku, na którym od razu zwraca na nią uwagę jeden z gości - czarujący pan Stanisław Sieńczyłło. - Przepraszam… Czy my się przypadkiem nie znamy? - zaczyna rozmowę.
Patrz też: "M jak miłość". Czy Paweł i Ala będą razem? Zduński nie chce samotnej matki Basi
Barbara jest nieco oburzona tak śmiałym podejściem mężczyzny. - Nie sądzę... - odpowiada szybko i nie daje Stanisławowi żadnych szans na bliższe poznanie.
Po kilku godzinach zięć wyjedzie, a do drzwi pokoju Mostowiakowej puka znajomy z parku. Z bukietem kwiatów w dłoniach i uśmiechem rasowego uwodziciela. - O, a co pani tu robi? - pyta zdziwiony.
- Ja tu mieszkam, to mój pokój!
- Niemożliwe… Tu mieszka pani Jadzia…
- Co pan opowiada, tu nie ma żadnej pani Jadzi!
Zirytowana Barbara szybko zatrzaskuje drzwi, ae bukiecik kwiatów jednak przyjmuje. W końcu uśmiecha się sama do siebie. - No, ładnie się zaczyna…
Wkrótce potem Mostowiaka i Stanisław znów się spotykają w lokalnej kawiarni. Podrywacz widząc nową kuracjuszkę od raz przystępuje do ataku.
- Zacznijmy jeszcze raz, bo początek mieliśmy nienajlepszy… Stanisław Sieńczyłło, bardzo mi przyjemnie! Chciałbym się jakoś w pani oczach zrehabilitować, a frezje to trochę za mało... Więc może pozwoli się pani zaprosić na pyszne racuchy, jabłka w cieście? Tu niedaleko jest wspaniała cukiernia i byłoby mi bardzo miło...
Barbara od razu studzi zapał amanta jednym lodowatym spojrzeniem. - O, nie, proszę pana, nie ma mowy! Ja mam męża… I nie chadzam z nieznajomymi na racuchy!
Niestety Lucjan nie docenia wierności i oddania żony. Późnym wieczorem Mostowiak dzwoni do ukochanej, by pożalić się na los "słomianego wdowca". I od słowa do słowa zaczyna się kłócić z żoną.
- Wiesz co, Basiu? Wcale za tobą nie tęsknię, jak jesteś taka złośliwa!
- Ja też za tobą nie tęsknię! Jesteś opryskliwy, nieprzyjemny i… I zdziwiłbyś się, jakie mam tu w sanatorium powodzenie! Wszyscy zwracają na mnie uwagę…
- Tak? No, to bardzo proszę, korzystaj z życia!
- A żebyś wiedział, że będę! - wściekła Barbara odkłada słuchawkę.
Z zemsty na Lucjanie Basia pozwoli sobie na niewinny flirt w sanatorium...
Zobacz: Co nowego w "M jak miłość" - WSZYSTKIE SZCZEGÓŁY
Chcesz wiedzieć więcej o serialu "M jak miłość"? Polub nas na Facebooku!