"M jak miłość" odcinek 1667 po wakacjach - wtorek, 6.09.2022, o godz. 20.55 w TVP2
Tadeusz i Jagoda w 1667 odcinku "M jak miłość" po przerwie wakacyjnej znów dadzą się ponieść emocjom i nie zapanują nad nerwami! Oczywiście w myśl zasady kto się lubi, ten się czubi. Relacje wspólnika Uli i Bartka z siostrzenicą Modrego staną się jednak tak napięte, że Lisieccy już nie będą wiedzieli czy się z nich śmiać, czy przywoływać do porządku za każdym razem jak oboje się wzajemnie nakręcają. W 1667 odcinku "M jak miłość" wystarczy tylko jedno słowo Jagody, żeby Tadeusz poczuł się sprowokowany do zaczepki. Tym razem pójdzie o prace w ogrodzie Józefa, które Modry zleci firmie Kiemlicza i Lisieckich!
W 1667 odcinku "M jak miłość" Jagoda usłyszy od Tadeusza co o niej myśli
Do awantury w 1667 odcinku "M jak miłość" dojdzie, bo Jagoda uzna, że renowacją ogrodu wujka mogłaby się zająć sama, to nic trudnego, wystarczy tylko poczytać w internecie co gdzie i jak posadzić. Kiemlicz dojdzie do wniosku, że pyskata i złośliwa Jagoda postradała wszystkie rozumy. Wtedy się zacznie. - Może pan sobie darować. Od początku naszej znajomości dobrze wiem, że działam panu na nerwy.
- Skoro pani to mówi, to nie będę się z tym sprzeczał - przyzna Tadeusz, który w 1667 odcinku "M jak miłość" będzie miał już szczerze dosyć Jagody. Ale ona nie odpuści tak łatwo. - A może po prostu pan i ja żyjemy w światach równoległych?
- Wie pani, no nie można tego lepiej ująć...
Tylko Uli w 1667 odcinku "M jak miłość" Jagoda przyzna się, że Tadeusz działa na nią jak płachta na byka. - Ale z tego Tadeusza narwaniec, co? Zobacz jak się gorączkuje, jak najarany jakiś! - skrytykuje sadownika, widząc jak z Bartkiem ustala szczegóły prac ogrodniczych.
- No jest nakręcony, ma milion pomysłów na minutę, ale to jest naprawdę dobry facet. Ma złote serce... - Ula stanie w obronie przyjaciela, aż wreszcie Jagoda stwierdzi, że z Tadeuszem zbyt wiele ich różni. - Ja w sumie nic do niego nie mam, ale mam wrażenie, że gość się mnie czepia. Może się boi kobiet z charakterem?
Czy Jagoda i Tadeusz w 1667 odcinku "M jak miłość" pogodzą się?
Żeby pogodzić Jagodę i Tadeusza w 1667 odcinku "M jak miłość" Ula i Bartek zaproszą ich do siebie na obiad, pierogi babci Barbary (Teresa Lipowska), które są przysmakiem Kiemlicza. Od siebie Jagoda przygotuje sałatkę ze świeżych warzyw i tym samym znów sprowokuje Tadeusza. - Proszę spróbować, samo zdrowie... Spokojnie, żadnego lubczyku tutaj nie dosypałam?
- Nie?! Może odrobinę szaleju, jadowitego?
- A jak to dzieło wygląda? Może się poprawię następnym razem?
- Rozumiem, czyli albo owocowa sałatka albo ciasto? To jest kolejna sugestia dotycząca mojej diety? Pani ma z tym jakiś problem? - Tadeusz w 1667 odcinku "M jak miłość" wścieknie się, że Jagoda znów wypomina mu, że jest za gruby, uwielbia jeść, zwłaszcza słodycze. Dobitnie powie Jagodzie o co niej myśli. Siostrzenica Modrego tym razem nie da się wciągnąć w kłótnię. - Ale ma pan z tym jazdę! Ale ok, tak, mam z tym problem. Tylko z tym "panem" i "panią"! Jagoda jestem! - rzuci nagle.
Od tej chwili w 1667 odcinku "M jak miłość" Jagoda i Tadeusz będą coraz bliżej pojednania. Kolejnym punktem zapalnym stanie się jednak ostatni pierożek, który oboje będą chcieli zjeść. I to w momencie jak Bartek będzie zachwalał Tadka jakim jest dżentelmenem.