"M jak miłość" po wakacjach 2018 nowe odcinki od poniedziałku, 27.08.2018, o godz. 20.50 w TVP2
Do obsady "M jak miłość" po 13 latach wraca Weronika Rosati. Jako serialowa Anka nieźle namiesza w życiu głównych bohaterów! Aktorka jeszcze nie wkroczyła na plan "M jak miłość". Obecnie trwa przerwa w zdjęciach. Nagrania z jej udziałem ruszą w drugiej połowie sierpnia. Właśnie wtedy Weronika Rosati razem z 7-miesięczną córką Elizabeth na dłużej przyjedzie do Polski.
Do serialu dołączyła w 2002 r., mając zaledwie 18 lat. Początkowo grała przyjaciółkę Kingi i druhnę na jej potajemnym ślubie z Piotrkiem (Marcin Mroczek), z czasem stając się jedną z głównych bohaterek "M jak miłość". Została nawet dziewczyną Pawła. Ich związek nie przetrwał jednak próby czasu, a aktorka opuściła serial w 2005 r.
- To prawda, postać grana przez Weronikę, wróci do serialu. To będzie zaskoczenie dla wszystkich bohaterów, a najbardziej dla Pawła. Niewykluczone, że scenarzyści znowu będą chcieli ich połączyć – zdradza osoba z produkcji "M jak miłość".
Rola Anki w "M jak miłość" będzie wymagała od Weroniki Rosati przeprowadzki z USA do Warszawy. Przynajmniej na jakiś czas. Obecnie aktorka mieszka w Los Angeles. W wychowaniu córki pomaga jej mama, projektantka Teresa Rosati. Jakiś czas temu Weronika rozstała się ze swoim partnerem, ojcem Elizabeth, ortopedą Robertem Śmigielskim.
- Mama bardzo mi pomaga. Zajmuje się Elą, gdy ja nie mogę, wspiera mnie też psychicznie. Nie poradziłabym sobie bez niej - wyznała w rozmowie z magazynem "Viva!".
Córka Weroniki Rosati zawsze towarzyszy jej na planach seriali i filmów. Tak było gdy gwiazda kręciła w Polsce 2 sezon "Diagnozy", serialu TVN, w którym gra siostrę głównej bohaterki Anki (Maja Ostaszewska).
- Od początku miałam plan, że okres ciąży i pierwsze miesiące życia mojej córeczki poświęcę tylko i wyłącznie jej. I tak właśnie zrobiłam. Przez pierwsze pięć miesięcy nie rozstawałyśmy się ani na chwilę - mówiła. - Moje dziecko jest najszczęśliwsze przy mnie i to moja obecność, a nie warunki, są dla niej najważniejsze - dodała.
- Odkąd Eli jest na świecie, o wiele bardziej cieszę się z pracy - daje mi więcej satysfakcji, jestem bardziej zdyscyplinowana, sprawia mi to większą przyjemność, bo nie pracuję tylko dla siebie. Mam poczucie, że cokolwiek zrobię, moja córka będzie mogła to kiedyś zobaczyć... A ja będę mogła jej powiedzieć: "Wiesz, jak mama to kręciła, siedziałaś po drugiej stronie kamery, na kolanach u babci" - powiedziała w "Vivie".